Numer 92 – 1/2023

Reklama

Pod okiem iguany

Mody wnętrzarskie potrafią zmieniać się w zastraszającym tempie, dlatego warto postawić na klasykę, która idealnie dopasuje się do kolejnych trendów, urzekając przy okazji swoim ciepłem i funkcjonalnością. Tak zrobili właściciele prezentowanego mieszkania, stawiając na ponadczasowe drewno. To piękny i wytrzymały materiał, który nadaje wnętrzu przytulności i i przy tym ładnie się starzeje.

Mieszkanie o powierzchni 90 m2 znajduje się w centrum Łowicza i należy do czteroosobowej rodziny. Jego projekt to dzieło Magdaleny Knery i Piotra Nastarowicza z pracowni Studio Projektowe Łowicz. 

Wnętrze miało być funkcjonalne, nowoczesne i przytulne, stąd wybór materiałów i palety kolorystycznej nawiązującej do drewna, odcieni bieli, szarości i czerni, która dawkowana w rozsądnych ilościach stanowi ciekawy kontrast w przestrzeni. W aranżacji pojawia się też miedź oraz kolor znajdujący swe źródło w historycznej mapie, mającej ogromną wartość sentymentalną dla domowników. To wymarzone miejsce do relaksu po intensywnym dniu! 

Sercem całego mieszkania stała się kuchnia z dużą wyspą, gdzie rodzina z przyjemnością przygotowuje przysmaki swojej ulubionej włoskiej kuchni oraz pije popołudniową kawę, siedząc na wygodnych stołkach barowych.

Z widokiem na morenowy las

Z mieszkania na dziewiątym piętrze rozciąga się fantastyczny widok na zalesione gdańskiewzgórza morenowe. To największy atut tej lokalizacji, dlatego projektantkom zależało na przeniesieniu tego spokojnego i kojącego klimatu otoczenia do wnętrz. Pobliska przyroda skłoniłado postawienia na naturalne barwy i materiały wykończeniowe. 

Kolory ziemi przyprawione barwami charakterystycznymi dla schyłku lata – to kwintesencja kompozycji niewielkiego, lecz funkcjonalnego 60‑metrowego mieszkania w Trójmieście. Zlokalizowane na dziewiątym piętrze bloku z wielkiej płyty, już od wejścia emanuje ciepłem i spokojem zapraszając do niespiesznej celebracji czasu wolnego. To efekt generalnego remontu według pomysłui pod okiem pary architektek z pracowni P2 Pikiel & Piltz.

Wnętrze wyposażono we wzornictwo z najwyższej półki. Znajdziemy tu nie tylko produkty znanych skandynawskich marek, ale również przykłady polskiego dizajnu, takie jak dębowy stół Avangarde z manufaktury Miloni, specjalizującej się w tworzeniu drewnianych mebli na wymiar.

Znowu u siebie

Położony w malowniczej okolicy parterowy dom po 25 latach użytkowania przez trzyosobową rodzinę przestał spełniać swoje zadanie. Kiedy mieszkająca dotąd z rodzicami córka usamodzielniła się, zapadła decyzja o przeprowadzeniu gruntownego remontu i dostosowaniu wnętrza do nowych potrzeb oraz aktualnych trendów aranżacyjnych.

Do współpracy przy rearanżacji domu właściciele zaprosili zaprzyjaźnioną architektkę wnętrz – Monikę Staniec. Tak zaczęła się totalna rewolucja. Gruntowne zmiany przeszedł przede wszystkim parter o powierzchni 115 m², gdzie położono ogrzewanie podłogowe i na nową wymieniono instalację centralnego ogrzewania, wodno‑kanalizacyjną oraz elektryczną. Wyburzono również część ścian, dzięki czemu cała przestrzeń nabrała zupełnie innego charakteru. Stała się nie tylko bardziej funkcjonalna, ale też jasna i przestronna. Efekt ten potęguje dobór kolorystyki, materiałów wykończeniowych oraz struktur, które łączą nowoczesność z nu- tą klasycznej elegancji.

Sercem domu jest teraz salon, który subtelnie przechodzi w jadalnię i urządzoną przy niej kuchnię, która od strony wypoczynkowej jest częściowo ukryta. Dominują tu ciepłe beże i drewno, a wytworności dodają sztukaterie. Nowoczesny pierwiastek wprowadzają stonowane szarości, obecne w kolorze mebli wypoczynkowych, ale też okładzin w kuchni i podłóg w ciągach komunikacyjnych.

 

Z nutami retro

W niewielkim mieszkaniu na warszawskim Wawrze króluje ciemna paleta barw: czerń, szarości i butelkowa zieleń, które w zestawieniu z drewnem na podłodze nawiązują klimatem do tajemniczego lasu. Nowoczesną przestrzeń uzupełniono złotymi akcentami oraz detalami charakterystycznymi dla stylu industrialnego, dzięki czemu udało się uzyskać spójną, elegancką aranżację.

Motywem przewodnim całego mieszkania jest beton, który pojawia się nie tylko na ścianach i podłodze, ale nawet na drzwiach. Ważną rolę odgrywa tu również kojąca, butelkowa zieleń, obecna w otwartej strefie dziennej i sypialni. Pięknie współgra ona z ciemnym drewnem oraz precyzyjnie aplikowanymi akcentami w kolorze złota.

Wykonana na wymiar zabudowa meblowa pozwoliła maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń

i dostosować ją do stylu życia inwestora. Wszystkie meble utrzymane są w tonacji antracytu, który w kuchni zestawiono z blatami imitującymi stare drewniane deski. Z kolei szafy wyposażono w uchwyty z czarnego metalu, co podkreśla industrialną estetykę mieszkania.

Ściany w części wypoczynkowej mają odcienie szarości i przygaszonej butelkowej zieleni, podobnie jak miękkie krzesła i duża, komfortowa sofa. Znajdujące się na niej welurowe poduszki w kilku różnych, stonowanych kolorach stanowią powtórzenie barwnej palety dywanu.

Blisko natury

Prezentowane mieszkanie jest doskonałym przykładem na to, że jeszcze nie tak dawno wszechobecne szarości powoli przechodzą do lamusa, ustępując miejsca bardziej wyrazistym kolorom. Dziś na nowo odkrywamy ciepłe odcienie – beże, słoneczne żółcie, zielenie, brązy i wszelkie barwy, którymi dzieli się z nami natura.

Po trzynastu latach użytkowania 65‑metrowego mieszkania właściciele doszli do wniosku, że nie spełnia już ono wszystkich niezbędnych funkcji czteroosobowej rodziny z kotem. Przede wszystkim potrzebne były dwa oddzielne pokoje dla dzieci – dziewczynki i chłopca, które na tyle podrosły, że nadszedł czas, by je rozdzielić. Swoje miejsce musiał tu także znaleźć pupilek rodziny – kot Tygrys. Zapadła więc decyzja o remoncie, który powierzyli projektantce Kasi Orwat.

To za jej sprawą mieszkanie przeszło nie tyle metamorfozę, co prawdziwą wnętrzarską rewolucję. Projektantka dosłownie przewróciła do góry nogami cały dotychczasowy układ pomieszczeń, zyskując nie tylko dodatkowy pokój, ale też przestrzeń do pracy z biblioteczką i miejsce do gry na gitarze w nowej sypialni. Wymagało to jednak wielu kompromisów aranżacyjnych i sprytnych rozwiązań, takich jak choćby dwuskrzydłowe drzwi przesuwne między sypialnią a pokojem dziennym.

W cieniu drzew

Zaprojektowany przez Martę Czerkies dom w Nowym Mieście Lubawskim jest przestronny i pełen światła, a za sprawą dużych przeszkleń natura niemal wchodzi do jego wnętrza. Konstrukcja typu stodoła rewelacyjnie wpisuje się w lokalny krajobraz, zdominowany przez las, który znajduje się tuż „za plecami” budynku dając swoistą ochronę, czyste powietrze, a także wszystko to, co niesie ze sobą przyroda. Ten dom ekologię ma wręcz wpisaną w koncepcję.

Prosta, oparta na planie prostokąta bryła wpisuje się w każde otoczenie, a przy tym daje możliwość zagospodarowania wąskiej działki, funkcjonalność i szybkość budowy. To m.in. dlatego projekty typu „nowoczesna stodoła” cieszą się popularnością wśród inwestorów. W zależności od wykończenia mogą reprezentować bardzo współczesną architekturę albo, poprzez odpowiednio dobraną elewację, typową dla danego regionu, mogą znakomicie nawiązywać do tradycyjnych wiejskich zabudowań gospodarczych.

Zaaranżowanie wnętrza i dobór materiałów wykończeniowych do takiego domu to spore wyzwanie, ale projektantce Marcie Czerkies doskonale udało się temu sprostać.

Klimatyczna przestrzeń, zarówno reprezentacyjnej strefy dziennej z salonem o wysokości dwóch kondygnacji, jak i części prywatnej, ujmuje spójną stylistyką. Industrialne akcenty, nowoczesne, eleganckie formy mebli oraz dopełniające całości obrazy i grafiki ścienne składają się na to wyjątkowe wnętrze.

 

Nasz Nowy Jork

Wnętrza apartamentu na krakowskich Bielanach nawiązują do nowojorskiego stylu – wyrafinowanego wzornictwa, subtelnej elegancji i witalności miasta, wypełnionego kulturą, sztuką oraz kosmopolitycznym stylem życia. To projekt krakowskiej pracowni MIKOŁAJSKAstudio i zarazem spełnienie marzeń właścicieli mieszkania: Iwony i Wojtka.

Do dwupoziomowego apar- tamentu na ostatnim piętrze wchodzi się przez korytarz ze sztukateriami, który jest zapowiedzią tego, co czeka w głębi mieszkania. Sceneria przypomina elegancki apartament na Upper East Side, miejsce idealne na przyjęcia koktajlowe i kameralne kolacje z przyjaciółmi, którzy wiedzą, jak cieszyć się życiem. Architektki Krystyna i Ida Mikołajskie, wspólnie ze swym zespołem projektowym, doskonale wyważyły proporcje współczesnego designu i luksusu, łącząc je umiejętnie z klasyką. Wyrafinowanie i jakość idą ze sobą w parze, tworząc perfekcyjnie zaaranżowaną przestrzeń.

Motywem przewodnim aranżacji jest głęboki odcień granatu. Przewija się on we frontach kuchennych i łazienkowych, wygodnie rozpościera na meblach, wędrując aż do wnętrz sypialni. Ponadczasowe formy emanują dyskretnym pięknem, a doskonale dobrane detale architektoniczne w odcieniach złota, beżu i szarości podkreślają wyjątkowy charakter poszczególnych pomieszczeń, rozjaśniając ciemniejsze płaszczyzny i nadając im elegancji. Razem stanowią perfekcyjne tło dla starannie dobranych mebli, sztukaterii i oświetlenia.

 

Na wysokościach

Niewielkie mieszkanie o powierzchni 58 m² znajduje się na 22 piętrze wieżowca Hanza Tower w centrum Szczecina. Ta lokalizacja zapewnia mieszkańcom wspaniałe widoki z okna na panoramę miasta i sprawia, że wnętrze wydaje się przestronniejsze i bardziej otwarte na otaczający świat.

 

Mieszkanie zostało zakupione z myślą o długoterminowym wynajmie. Dlatego priorytetem dla inwesterów była jego funkcjonalność, choć nie brakuje tu ciekawych pomysłów i odważnych, kolorowych akcentów. Całość, zaprojektowana przez Agnieszkę Romańczyk z pracowni Archdesign, harmonijnie łączy modny design z elementami klasycznymi. Projekt stanowił spore wyzwanie ze względu na nieduży metraż oraz filary konstrukcyjne, obecne we wszystkich głównych pomieszczeniach. Te ostatnie architektka sprytnie ukryła w zabudowach meblowych, tworząc m.in. barek w salonie i częściową przesłonę grzejnika naściennego w sypialni.

Małe jest piękne

Niewielkie 35‑metrowe mieszkanie zakupiono z myślą o wynajmie. Inwestorom zależało, by przy stosunkowo niewielkim nakładzie środków, stworzyć nowoczesne, kompaktowe wnętrze gotowe do zamieszkania.

 

Mieszkanie ma nieduży metraż, a mimo to jest jasne i czuć tu przestrzeń. We wnętrzu o powierzchni zaledwie 35m² dominują jasne kolory, które optycznie je powiększają. Duże okna rozświetlają całość, a szklane powierzchnie i tafle luster na frontach szaf dodatkowo ją multiplikują. Młodzieńczy charakter nadają mu modne, loftowe szarości i typowe dla tego stylu czarne dodatki. Szara jest podłoga, zabudowa kuchenna w formie aneksu oraz praktyczna sofa z funkcją spania. Do tego dobrano czarne proste krzesła, szafkę RTV ze szklanymi, odbijającymi światło frontami, industrialne oświetlenie i zasłony o dużej przezierności. Całość ociepla drewniany stolik, który projektantce udało się zrobić własnym sumptem.

 

Na poddaszu

Aranżacja mieszkania łączy estetykę kraju Kwitnącej Wiśni ze skandynawskim minimalizmem. Niezwykła przestrzeń poddasza, duża ilość światła, naturalne materiały oraz dobry design budują tu idylliczny klimat, sprzyjający kontemplacji i wypoczynkowi. Dodatkowym atutem jest wspaniały widok za oknami.

 

Mieszkanie mieści się na poddaszu jednej z kołobrzeskich kamienic. Rozpościera się stąd widok na Starówkę, zabytkowe budowle, przepiękną katedrę oraz urokliwe wąskie uliczki. Staromiejski krajobraz urozmaicają kameralne kawiarenki, gdzie można się zatrzymać i w spokoju podziwiać wyjątkowy charakter tego miejsca.

Przebudową niefunkcjonalnego, podzielonego na małe pomieszczenia mieszkania i jego aranżacją zajęły się architektki ze Studia Projektive. Właścicieli nieruchomości zachwyciła propozycja zamknięcia światła i przestrzeni w jedną, estetyczną ramę i stworzenia rozświetlonego wnętrza sprzyjającego wyciszeniu, nawiązującego formą i funkcjonalnością do stylu japandi. Dlatego znalazły się w nim tylko najpotrzebniejsze meble, bez nadmiaru dekoracyjnych detali i krzykliwych kolorów. Wybrana paleta barw to szeroki wachlarz odcieni bieli, beżu i szarości, które ociepla naturalne, jasne drewno.