Numer 95 – 4/2023

Reklama

W bieli oceanie

Mieszkanie, w którym dominuje biel, ma jasny i pogodny charakter. To kolor czysty, subtelny oraz ponadczasowy, który jak żaden inny rozświetla wnętrza, wnosząc spokój i harmonię na co dzień. By jednak biel nie była nudna i monotonna, architekci Marta Iglewska oraz Radosław Wójcik ożywili ją energetycznymi kolorami i egzotycznymi wzorami.

Głęboki turkus łagodnego morza, ciepły dotyk piasku pod stopami i jasne promienie słońca rozświetlające każdy dzień. To sceneria przypomijająca wakacje nad Morzem Śródziemnym i taki właśnie klimat, sprzyjający wypoczynkowi oraz relaksacji, postanowili odtworzyć we wnętrzu architekci z pracowni Interiorsy, urządzając na Saskiej Kępie mieszkanie dla czteroosobowej rodziny. 

We wnętrzu pojawiły się akcenty stylistyczne o wakacyjnej reminiscencji: tapeta z motywem egzotycznych ptaków w toalecie, liście palmowe w korytarzu czy turkusowy kolor w sypialni. To dzięki nim każde z pomieszczeń nabrało wyrazistego charakteru. Całość ocieplają drewniane elementy, dodające skąpanej w bieli przestrzeni rodzinnej przytulności. O jej funkcjonalności przekonują zaś liczne zabudowy stałe, dyskretnie wtapiające się w tło.

 

U stóp Beskidów

Dom położony w niewielkiej, urokliwej miejscowości u podnóża Beskidów zachwyca przemyślanymi rozwiązaniami, elegancją form oraz odwagą zastosowanych materiałów i detali. Tutaj nowoczesność łączy się z subtelnie wkomponowanymi elementami motywów folklorystycznych, które podkreślają wyjątkowość tego miejsca.

Elegancki i zarazem funkcjonalny dom o powierzchni 275m² należy do pięcioosobowej rodziny, która lubi wspólnie spędzać czas. Dlatego otwarta strefa dzienna na parterze zaprojektowana została przede wszystkim z myślą o budowaniu ciepłych, rodzinnych relacji. Można tu razem wypoczywać oglądając ulubione filmy czy grając w planszówki, ale też delektować się przygotowywanymi wspólnie posiłkami. O tym, jak ważne jest to ostatnie, przekonuje wysoka na dwie kondygnacje przestrzeń jadalni z dużym, drewnianym stołem na dziesięć osób i wygodnymi, tapicerowanymi krzesłami.

Odpowiedzialni za projekt architekci z pracowni TOKA+HOME, zadbali też o to, by każdy z mieszkańców posiadał prywatną przestrzeń, dopasowaną do indywidualnych potrzeb, zainteresowań oraz wieku.

 

W sercu miasta

Urządzony w stylu japandi komfortowy apartament w centrum Wrocławia to idealna przestrzeń dla tych, którzy cenią sobie prywatność oraz wygodę, nie chcąc przy tym rezygnować z udogodnień mieszkania w dużym mieście. Pomimo swej atrakcyjnej lokalizacji wnętrze to, zaprojektowane przez pracownię Decoroom, zapewnia mieszkańcom spokój oraz intymność domowego zacisza.

Wrocław to idealne miejsce do zamieszkania. Tętniące pełnią życia miasto oferuje bogactwo atrakcji w otoczeniu kultury i sztuki, wśród

zieleni parków i klimatycznych bulwarów. Tę niepowtarzalną energię najlepiej można poczuć mieszkając w jego sercu, a nowopowstałe apartamenty należące do Eiffage Immobilier Polska właśnie to gwarantują. Taka lokalizacja zapewnia mieszkańcom nie tylko doskonałą infrastrukturę, ale także spokój i wytchnienie w prywatnej przestrzeni. 

Wnętrze pokazowe inspirowane jest stylem japandi w nowoczesnym, a przy tym eleganckim wydaniu. Tworzą je: otwarta, czysta przestrzeń, ograniczone do minimum wyposażenie, naturalne materiały, a przede wszystkim bogata paleta barw ziemi: od beży po ciemny brąz, z akcentem zgaszonego pomarańczu. Stonowanej, minimalistycznej aranżacji uroku dodają wyraziste detale w każdym z pomieszczeń. W salonie to kanapa w ceglastym odcieniu pomarańczu, w kuchni oryginalne płytki w pasie roboczym i na podłodze, ciemny kolor w łazience oraz części garderobianej, natomiast w sypialni niezwykle oryginalna tapeta.

 

Luksus w środku lasu

Luksus ma wiele twarzy – dla jednych to niewymuszona elegancja idąca w parze z wysoką jakością, dla innych komfortowy wypoczynek z dala od zgiełku miasta, blisko niczym nieskalanej natury. Zawsze to jednak synonim lepszego życia, uosobienie pragnień, marzeń i aspiracji. Prezentowany dom łączy obie definicje luksusu, a jego piękne wnętrza tworzą nierozerwalną całość z otaczającym go krajobrazem.

Już sama lokalizacja budynku przesądza o jego niepowtarzalnym charakterze. Położony na leśnych terenach, otulony zielenią, zapewnia ciszę i spokój na co dzień. Harmonię z otoczeniem podkreślają duże przeszklenia, które otwierają budynek na świat wokół. Tu właściwie każde pomieszczenie łączy się z malowniczym pejzażem zza okien, pozwalając kontemplować, niczym dzieło sztuki, zmieniającą się w zależności od pory roku przyrodę. Ten nierozerwalny związek między tym, co na zewnątrz a codziennym życiem mieszkańców podkreśla wystrój wnętrz, za który odpowiadają architektki Agnieszka Zaremba i Magdalena Kostrzewa- -Świątek z pracowni Tissu Architecture.

 

Jak na obrazach Henriego Matisse'a

W mieszkaniu zaprojektowanym przez pracownię Katarzyny Sosińskiej minimalizm miesza się z kobaltowymi akcentami, które genialnie wydobywają z wnętrza jego głębię i charakter. Bazą do wprowadzenia tego dość odważnego koloru stała się biel, czerń, bordo oraz odcienie brązu, które w połączeniu z niebieskim tworzą wyrazistą i harmonijną przestrzeń.

Odcień kobaltowy, stosowany kiedyś w chińskiej porcelanie i ceramicznych szkliwach Babilonu, szczególnie upodobał sobie Henri Matisse – jeden z najbardziej wpływowych francuskich malarzy XX wieku. Jego pasja do kobaltu znalazła odzwierciedlenie w ikonicznej serii litografii Blue Nude, a za sprawą projektantki Katarzyny Sosińskiej również w prezentowanym mieszkaniu w Ostrołęce. Głębokie niebieskości obecne są na jadalnianym stole, tkaninach, obrazach i dodatkach, takich jak chociażby przykuwający wzrok geometryczny kwietnik na ścianie.

Mieszkanie zostało zaprojektowane dla czteroosobowej rodziny. Jego część dzienna, czyli salon, kuchnia i jadalnia, stanowi centralne miejsce łączące dwa bieguny -strefę nocną dla dorosłych i dzieci. Ten otwarty plan tworzy przestrzeń, w której cała rodzina może spędzać czas razem.

 

Piękny z natury

Wnętrza czterokondygnacyjnego budynku o niebagatelnej powierzchni 450 m² zostały zaprojektowane z ogromnym rozmachem, przede wszystkim w oparciu o naturalne materiały i kolory ziemi. Pierwsze skrzypce grają tu surowce zaczerpniętych wprost ze świata przyrody: kamień, drewno, mech w dekoracji na ścianie w jadalni.

Układ wnętrza o głębokim trakcie i doświetleniu w strefie parteru niemal wyłącznie od strony ogrodu, stanowiły wyzwanie w organizacji przestrzeni, choć to właśnie on pozwolił osiągnąć tak spektakularny efekt końcowy. Zgodnie z życzeniem inwestorów najgłębiej umieszczona i najlepiej oświetlona część strefy dziennej została przeznaczona na salon.

Otwarty na ogród i z dwóch stron przeszklony salon to miejsce idealne do relaksu. Zapewnia go duża, komfortowa sofa narożna, z której można nie tylko podziwiać roztaczające się za oknami widoki, ale też obejrzeć ulubiony film czy w chłodne dni ogrzać się przy kominku. W miarę potrzeby okna można bowiem przesłonić miękkimi zasłonami z grubego weluru, tworząc przytulny zakątek o wysokich walorach akustycznych. O atutach estetycznych tego miejsca przesądza zaś starannie wykonana kamienna ściana z dużym telewizorem i pasmowym kominkiem gazowym, wykończonym ręcznie wytrawioną stalą.

Dom z poddaszem

Dom w Warszawie to doskonały przykład na to, jak z pomocą architektów można nie tylko odmienić wnętrza, ale też zaadaptować dostępną przestrzeń do zmieniających się potrzeb właścicieli. Z dwóch pięter z poddaszem powstały tu dwa samodzielne mieszkania, z których te położone na piętrze i połączone z nieużytkowanym dotąd górą zajmuje czteroosobowa rodzina. Zanim jednak odnalazła ona tu swój prywatny azyl, należało na nowo zaplanować układ funkcjonalny pomieszczeń i przystosować przestrzeń strychu do celów mieszkaniowych.

Prace remontowe do prostych nie należały, ale efekt końcowy wart był włożonego wysiłku. Za sprawą architektów z pracowni Interiorsy powstało tu przestronne i bardzo przytulne mieszkanie o powierzchni 130 m2. By optymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń, piętra podzielono na strefy użytkowe. Na dole znalazł się przestronny salon, stylowa jadalnia oraz otwarta, lecz zlokalizowana w zupełnie innym miejscu, kuchnia. Z kolei na górze, pod skosami, odnalazły swoje miejsce pokoje prywatne dla dwójki dzieci – chłopca i dziewczynki oraz sypialnia właścicieli połączona z garderobą. Na obu poziomach przewidziano także łazienki, a na dole dodatkowo gabinet do pracy.

 

Klasyka w kolorze

Malownicze krajobrazy wznoszących się nieopodal gór to niewątpliwie największy atut mieszkania w tym miejscu. Dlatego młodym właścicielom nie zależało na spektakularnych efektach aranżacyjnych i epatowaniu drogimi materiałami. Pragnęli wnętrza solidnego, urządzonego w dobrym stylu, ale przede wszystkim rodzinnego i ciepłego, – takiego które nie odciągnie uwagi od tego, co za oknami.

Właściciele mieszkania w Bielsku-Białej to młode małżeństwo, dbające o detale. Chcieli mieć wnętrze utrzymane w beżach, w klimacie modern-classic, jednak za namową projektantów ostatecznie zdecydowali się na wprowadzenie dodatkowych, nieoczywistych kolorów. 

Dwupoziomowy apartament o powierzchni 180 m² został podzielony na strefy: otwartą dzienną, biurową, prywatną oraz część dla gości na poddaszu.

Zaraz po wejściu po lewej stronie znajduje się duża, dwustronna zabudowa meblowa. Od strony wejścia ma ona lustrzane fronty i pełni rolę garderoby, natomiast od strony kuchni to spiżarnia, do której wejście ukryte jest w zabudowie kuchennej.

 

Powrót z przeszłości

Proste, oszczędne formy, wysokiej jakości materiały oraz designerskie meble i wyposażenie nawiązujące do lat 50-tych i 60-tych XX wieku. Wszystko to ubrane w subtelne barwy ziemi i doprawione miękkim światłem. Nic dziwnego, że mieszkanie na warszawskim Mokotowie już od progu urzeka estetyką stylu mid century modern w jego najlepszym wydaniu.

Styl mid century modern nawiązuje do wnętrz z lat 50. i 60. ubiegłego wieku, przywołuje klasyczną elegancję i łączy ją z nowoczesnością. To idealny wybór dla ludzi kochających piękne, nietuzinkowe, a przy tym funkcjonalne przestrzenie, opierające się przemijającym trendom. I właśnie taką stylistykę wybrali inwestorzy od lat zakochani w dobrym wzornictwie.

Do współpracy przy urządzaniu swego nowego mieszkania rodzina zaprosiła specjalistów z pracowni Decoroom. W efekcie powstało wnętrze z jasną i przestronna, a przy tym emanującą przytulnością strefą dzienna. Panuje tu ład i harmonia, wprowadzone m.in. skrupulatnie wyselekcjonowane dodatki i oryginalne, pełne elegancji formy. Ściany w kolorze złamanej bieli doskonale współgrają z drewnianą podłogą w odcieniu toffee, która ułożona we francuską jodełkę pięknie koresponduje z dyskretną sztukaterią na ścianach. Na tym tle dobrze prezentuje się narożna sofa Raksa marki Nobonobo, projektu Tomka Rygalika o prostej formie kojarzącej się z wygodą i komfortem i tapicerką w ciepłym odcieniu kawy z mlekiem.

 

W drewnie i kamieniu

Położony w Tarnowskich Górach dom urządzono tak, by maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń i zoptymalizować ją pod względem funkcji, uwzględniając przy tym jego piękne położenie. Stąd wybór naturalnych materiałów – drewna i kamienia oraz kolorów ziemi, wśród których pierwszoplanową rolę gra czerń. Wszystko w tym wnętrzu podkreśla bliski związek człowieka z otaczającą go przyrodą, nie tracąc przy tym walorów estetycznych i użytkowych. Jest tu nowocześnie, komfortowo i bardzo elegancko, a jednocześnie kameralnie i nastrojowo.

Głównym założeniem projektowym było stworzenie przytulnego i dobrze doświetlanego wnętrza, opartego na spójnej kolorystyce i materiałach. Wybór drewna jako motywu przewodniego całej aranżacji wydawał się więc oczywisty. To materiał, który jak żaden inny buduje ciepły klimat, a jednocześnie jest dostojny i luksusowy. Jego dystyngowany charakter podkreśla zestawienie go z naturalnym kamieniem w ciemnym wybarwieniu oraz niezwykle elegancką czernią, której głębi dodają matowe wykończenia. Drewniane są tu nie tylko podłogi, schody czy meble, ale i dekoracyjne panele ścienne, które dzięki efektownemu podświetleniu budują we wnętrzu nastrój.