Numer 88 – 1/2022

Modernizm przy plaży

Położony w centrum Gdyni apartament został urządzony w jasnej kolorystyce, nawiązującej do piaszczystych plaż, ale nie brak w nim też sztandarowych barw modernizmu. Złamane biele, ciepłe beże i szarości tworzą eleganckie tło, na którym efektownie prezentuje się starannie dobrane wyposażenie. Ulokowany w samym sercu modernistycznej Gdyni apartament śmiało wpisuje się wystrojem w oryginalną architekturę tego miasta. Zachwyca minimalizmem, naturalnymi materiałami oraz stylistycznymi niuansami, oddającymi ducha nadmorskiej miejscowości. To zasługa architektki Anny Serafin, której inwestorzy powierzyli aranżację wnętrza. Zanim jednak mieszkanie o powierzchni 120 m² zyskało swoje oryginalne oblicze, trzeba było radykalnie zmienić pierwotny układ deweloperski z pięcioma niewielkimi pokoikami. Otwarcie przestrzeni, poprzez połączenie salonu z jadalnią i kuchnią oraz jej optyczne powiększenie za pomocą lustrzanych ścian i lśniących powierzchni, pozwoliło na spełnienie marzeń inwestorów o wygodnej części sypialnianej z dużym łóżkiem, oddzielną łazienką oraz garderobą. Dostępny metraż został optymalnie zagospodarowany, dzięki czemu znalazły się tu liczne schowki i pojemne zabudowy, sypialnia syna z oddzielną garderobą, łazienka gościnna, a nawet pralnia.

Projekt na medal

Eleganckie, przestronne mieszkanie zajmuje całą kondygnację w luksusowym apartamentowcu na warszawskim Mokotowie. Zgodnie z życzeniem inwestorów jego stylistyka jest stonowana – oparta na prostych, klasycznych formach, szlachetnych materiałach i przyjemnej dla oka, neutralnej, ale urozmaiconej kontrastami palecie barw. Inwestorom zależało na dużej powierzchni, dlatego kupili dwa sąsiadujące ze sobą lokale i postanowili połączyć je w całość. Dzięki temu powstał apartament o imponującym metrażu 283 m², w którym każdy z pięciorga domowników ma swoją własną przestrzeń do życia, ale jest też przestronna i komfortowa strefa wspólna, a nawet takie pomieszczenia, jak pralnia czy pokój fitness. Projekt oraz wykończenie wnętrz pod klucz właściciele powierzyli architektom z MIKOŁAJSKAstudio, z którymi mieli już okazję wcześniej współpracować. To dało im pewność, że wszystko będzie dokładnie dopasowane do ich wymagań i gustu, wygodne i funkcjonalne. Jednym z ważniejszych postulatów było stworzenie takiego układu funkcjonalnego, który łatwo będzie zmienić w niedalekiej przyszłości. Kiedy dorastające dzieci rozpoczną studia i wyprowadzą się, ich pokoje będą mogły pełnić funkcję przestrzeni dla gości lub gabinetu. Dlatego stylistycznie również te pomieszczenia doskonale wpisują się w klimat całego wnętrza.

Moc kolorów

Skandynawska stylistyka i ponadczasowe szarości, wnoszące do wnętrza spokój oraz stabilizację, stały się bazą do aranżacji stumetrowego mieszkania dla czteroosobowej rodziny z małymi dziećmi. W tak przygotowanym, neutralnym otoczeniu fantastycznie prezentują się bajecznie kolorowe meble i dodatki. Wprzestronnym mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu panuje jasnoszara sceneria ocieplona drewnianą podłogą. Jednak szare ściany i pojemne zabudowy meblowe, a nawet duży wygodny narożnik w odcieniu jasnej szarości pozostają na drugim planie. W oczy rzucają się przede wszystkim ruchome meble w intensywnych barwach. Architekt Joanna Węgłowska z pracowni Decoroom postawiła na modną butelkową zieleń i słoneczny żółty. Obie barwy wnoszą do wnętrza sporą dawkę energii, pozytywnie wpływając na samopoczucie mieszkańców. Dodatkowo rozświetlają przestrzeń i pobudzają do codziennych rodzinnych aktywności. Ciekawe są także same bryły mebli, śmiało nawiązujące do stylistyki retro – pojemny regał na książki, wygodny fotel, czy gięte krzesła w części jadalnianej. Ich wesoła kolorystyka i niebanalna forma doskonale wpisują się w charakter wnętrza.

Pod dobrym adresem

Zlokalizowane przy Trakcie Królewskim kamienice Foksal 13 i 15 to architektoniczne klejnoty na mapie Warszawy i ważna część jej historii. Te dwa dziewiętnastowieczne budynki jako jedne z nielicznych przetrwały II wojnę światową niemal w nienaruszonym stanie, zachowując w swych wnętrzach bogactwo detali i zdobień z czasów belle epoque. Teraz, po rewitalizacji przeprowadzonej przez firmę Ghelamco, odzyskały swój dawny blask i mogą znów tętnić życiem, bo większość z 55 apartamentów znajdujących się pod tym adresem jest już sprzedana. Foksal 13 i 15 to obecnie jedne z najbardziej luksusowych adresów w stolicy. Przy odnawianiu pięknych kamienic inwestor nie szczędził środków na dopracowanie wszystkich, nawet najdrobniejszych detali. Dobrze to widać na przykładzie w pełni urządzonych i gotowych do zakupu apartamentów pokazowych, które zostały zaprojektowane w poszanowaniu historii miejsca, ale jednocześnie z myślą o potrzebach współczesnych użytkowników. Aranżacja wnętrz została przygotowana przez pracownię Tremend, która zadbała o stylowe połączenie elegancji z nowoczesnością. Bazą projektu były wysokie, widne pomieszczenia z oryginalnymi posadzkami, odnowionymi i ułożonymi według pierwotnego wzoru. W apartamentach zastosowano jasne ściany z wydzielonymi polami – panneau, idealnie współgrające z pięknymi sufitowymi sztukateriami. Nie mogło zabraknąć też złotych akcentów widocznych w elementach wyposażenia, takich jak stoliki, obrazy czy lampy.

Złoto na okrasę

W minimalistycznym wnętrzu króluje biel i dębowa podłoga w delikatnie szarym odcieniu. Z takim ponadczasowym duetem idealnie komponują się odważniejsze akcenty w kolorach złota i grafitu, które całej aranżacji dodają charakteru i elegancji. To mieszkanie dla pary, zaprojektowane przez pracownię Decoroom. Wizytówką wnętrza jest reprezentacyjny hol, który wyznacza ciągi komunikacyjne i oddziela część dzienną od sypialnej. Jest niczym preludium zapowiadające to, co odnajdziemy w głębi mieszkania. Zastosowano tu sprawdzone rozwiązanie w postaci zabudowy meblowej z lustrzanymi frontami, które wizualnie powiększają przestrzeń. W lustrach odbija się oryginalna tapeta łącząca strefę wejściową i dzienną. Spójność aranżacyjną podkreśla też fragment lustra na ścianie z kominem wentylacyjnym od strony kuchni, dzięki czemu korytarz płynnie przechodzi w ulokowaną za rogiem otwartą część dzienną. Sama kuchnia jest jasna i elegancka, a przy tym minimalistyczna. To zasługa lakierowanych białych frontów, które pięknie odbijają światło oraz kwarcowego konglomeratu z rysunkiem marmuru, dodającego całosci szyku. Z tego surowca wykonane zostały blaty, pas ściany nad nimi, zewnętrzne boki zabudowy meblowej oraz oprawę niewielkiej wyspy. Kuchnia jest doskonale wyposażona. Uwagę przyciąga duża lodówka typu side-by-side w grafitowym kolorze, który koresponduje z tapicerką krzeseł w jadalni i tapetą. Pozostałe sprzęty AGD zostały dyskretnie ukryte w nowoczesnej zabudowie, a strefa zmywania ulokowana przy oknie. Wpuszczany w blat zlew w białym kolorze uzupełnia biała bateria, która subtelnie wtapia się w całość. W oknie zawisła elegancka roleta rzymska w odcieniu jasnej szarości, która dobrze komponuje się z drewnianą, olejowaną podłogą.

Zen nad morzem

Osiedle Harmonia Oliwska w Gdańsku zlokalizowane jest w bezpośrednim sąsiedztwie zabytkowego Parku Oliwskiego, a niespełna 3 km dzieli je od popularnej plaży w Jelitkowie. To właśnie tu znajduje się prawie 100 metrowy apartament, nawiązujący nieco do stylu zen, a zaprojektowany przez Agatę Komar z pracowni Versalka Studio. Mieszkanie należy do dwojga młodych ludzi, poszukających w Gdańsku swego nowego miejsca do życia i azylu, w którym będzie panował klimat spokoju i pozwalającego na wyciszenie, refleksję i pełną regenerację sił. Para ceni sobie ideę mindfulness i od samego początku miała własną wizję wystroju wnętrza, określoną stylistykę mebli oraz pozostałego wyposażenia. Projekct Agaty Komar odzwierciedla jej pomysł na życie w stylu zen, bo aranżacja sprzyja osiągnięciu wewnętrznej równowagi i harmonii, tak bardzo potrzebnej podczas częstej pracy właścicieli z domu. Część dzienną apartamentu stanowi reprezentacyjny salon, połączony z aneksem kuchennym i jadalnią. Nawiązujące do niedalekiej plaży głębokie odcienie morza i piasku, znajdziemy tu przede wszystkim w meblach wypoczynkowych polskiej marki Gala Collezione, łączących atrakcyjne, niebanalne wzornictwo z wygodą i wieloma przydatnymi funkcjami. Klienci zakochali się w odważnych, kontrastujących ze sobą obiciach, które przykuwają wzrok i jednocześnie są niezwykle inspirujące i przyjemne w dotyku. Ich miękkość i delikatne, wyczuwalne pod palcami struktury budują w salonie przytulną atmosferę i tworzą miejsce niczym niezmąconego wypoczynku. Uwagę zwraca także prawie czterometrowy regał, zaprojektowany przez Versalka Studio, który sam w sobie jest oryginalną aranżacją.

Kobiecość z pazurem

Właścicielka mieszkania jest młodą, dynamiczną kobietą lubiącą materiały dobrej jakości, otwartą na kolory, wzory i struktury. I takie jest jej wnętrze – z jednej strony spersonalizowane i spójne dzięki złotym elementom obecnym we wszystkich pomieszczeniach, a z drugiej dość zróżnicowane stylistycznie. To nietuzinkowa aranżacja – trochę ponadczasowa, trochę kobieca, momentami szalona. Niewielkie mieszkanie na warszawskim Mokotowie składa się z salonu z aneksem kuchennym, sypialni oraz łazienki. Całość utrzymana jest w stylu modern classic z elementami art déco widocznymi w kształcie oświetlenia, geometrycznych zdobieniach i lustrach. Każde z pomieszczeń jest tu nieco inne, ale łączy je element złota. Architektka Agnieszka Musiał-Chmielnik doskonale wyczuła oczekiwania młodej właścicielki i zaprojektowała przestrzeń kobiecą, niebanalną, nawiązującą do lat dwudziestych ubiegłego wieku. Otwarta część dzienna utrzymana jest w jasnych barwach, ale z mocnymi akcentami nadającymi jej charakteru. Już od progu uwagę przykuwa piękna, drewniana podłoga ułożona w klasyczną jodełkę, omijająca jedynie kuchnię, gdzie ustępuje miejsca płytkom z szarym użyleniem w kolorze szafek. Biała kuchnia niemal stapia się ze ścianą, schodząc na drugi plan. Dyskretnej elegancji nadaje jej piękna mozaika, oddzielająca górną część kuchennej zabudowy od dolnej. Drewniany stół z tapicerowanymi krzesłami na złotych nóżkach jest umowną granicą między salonem a kuchnią. Właścicielka lubi przy nim pić poranną kawę i podglądać przez ogromne okno budzący się do życia świat.

Urok kamienicy

Trzypokojowe mieszkanie znajduje się na warszawskiej Woli w urokliwej kamienicy z lat pięćdziesiątych. Projektantka Ewelina Latra-Kalinowska postanowiła odkryć zastaną w nim starą cegłę. Pozostawiono ją na wybranych ścianach w salonie i w gabinecie, dzięki czemu wnętrze jest wyjątkowo klimatyczne. A to ważne, bo mieszkanie przeznaczone jest na cele inwestycyjne. Wnętrze ma neutralną kolorystykę, bo w wynajmowanej przestrzeni ponadczasowy styl stanowi dobrą bazę do jej personalizacji i budowania swojego wymarzonego miejsca do życia. Na ścianach przeplatają się więc kojące odcienie szarości i bladej mięty, a meble i wyposażenie utrzymane są w stonowanych barwach. Przytulności i domowego ciepła dodaje wnętrzu drewno w naturalnym odcieniu, obecne na podłodze i sprzętach. Niewielki salon połączony został z aneksem kuchennym, który symbolicznie wyznacza cienka, czarna listewka, przechodząca od podłogi, poprzez ścianę, aż na sufit. Dolną zabudowę szafek kuchennych w kolorze ciepłej szarości równoważą górne szafki o dębowym wzorze, zbliżonym do koloru podłogi. Biały zlew i bateria zgrabnie wtapiają się w zabudowę. Na granicy kuchni i salonu stoi niewielki półwysep w kolorze zgaszonej, pastelowej mięty. Blat i okładzina ściany przypominająca bardzo popularne obecnie lastryko, nawiązują stylem do minionych lat i klatki schodowej, gdzie zachowano oryginalną lastrykową posadzkę. Salon jest dość minimalistyczny – mieści jedynie dwuosobową sofę i dębowy stolik kawowy. Celowo nie ma tu telewizora, bo przestrzeń miała służyć przede wszystkim do odpoczynku.

Wakacyjny look

Młoda, zabiegana warszawianka marzyła o wnętrzu, które przypominałoby jej klimat wakacji i pozwoliło zrelaksować się po męczącym dniu. Wystrój mieszkania miał odzwierciedlać wielką miłość do piaszczystych plaż i surfingu, ale też kobiecą naturę właścicielki. Tak zrodził się pomysł na mieszkanie w nadmorskim stylu, które zaprojektowała Katarzyna Szostakowska. Kanwą aranżacyjną całego mieszkania stała się biel, która zapewnia mu wrażenie lekkości i przestronności, a w połączeniu z jasnym, naturalnym drewnem na podłodze tworzy uniwersalną bazę pod konkretnie sprofilowane oczekiwania właścicielki. Duet bieli i drewna przywołuje na myśl ciągnące się kilometrami plaże, które tak kocha młoda inwestorka, bo kojarzą się one z niczym nieograniczoną wolnością i możliwością oddychania pełną piersią. Olejowana deska Dąb Biscuit Grande firmy Barlinek to nie tylko gwarancja estetyki i wieloletniej trwałości, ale też dodatkowa zaleta – dobrze wyczuwalna, podkreślona szczotkowaniem struktura, która daje charakterystyczne uczucie piasku pod stopami. W tym wnętrzu pełni więc ona bardzo ważną rolę, ponieważ pozwala obcować z naturą bez wychodzenia z domu, a na tym bardzo zależało właścicielce.

Złotem przetykane

Blisko stumetrowe mieszkanie na warszawskim Targówku zaprojektowane zostało dla małżeństwa z dwójką dzieci. Apartament składający się z salonu z kuchnią, trzech sypialni oraz dwóch łazienek jest jasny i przytulny, a jego motywem przewodnim stały się złote akcenty. To dzieło architektek z pracowni Decoroom: Ewy Dziurskiej i Katarzyny Domańskiej. Już od progu gości wita olbrzymie lustro w złotej ramie, które w połączeniu z oświetleniem w tym samym kolorze jest zapowiedzią tego, co znajduje się dalej. Do salonu prowadzi podłoga wykończona ciemną deską z lekką, złocistą poświatą – Barlinek Dąb Nugat Piccolo. W salonie drewniana podłoga zawadiacko przechodzi na ścianę, będąc ciekawą dekoracją i nadając wnętrzu przytulności, a jednocześnie optycznie je wydłuża i poszerza. Okna zajmujące całą ścianę gwarantują niemal nieograniczony dostęp światła naturalnego, dzięki czemu za dnia jest tu zawsze jasno i niezwykle przestronnie. Niewątpliwą ozdobę salonu stanowi welurowa sofa i sąsiadujący z nią fotel w złocistym kolorze. Dwie małe pufy z zabawnymi frędzelkami w tym samym odcieniu i dywan w geometryczne wzory ożywiają wnętrze i tworzą złotą strefę wypoczynkową. Prostokątny stolik kawowy wykonano z blatu, który został po wykończeniu kuchni, dzięki czemu stał się on elementem łączącym obie przestrzenie, natomiast okrągły stół jadalniany to umowna granica między nimi. Biała kuchnia z prostą zabudową, wykończoną kamiennym blatem, tworzy idealne tło dla złotych dodatków: uchwytów, lamp i panela w pasie roboczym, który niczym satynowa wstęga okala całą przestrzeń. Architektka zadbała, by w zabudowie nie zabrakło pojemnych szafek i szuflad do przechowywania. W mieszkaniu znajdują się dwie łazienki i obie łączy złoty kolor. W mniejszej, gościnnej, złota jest ściana za toaletą i szafka, które robią niesamowite wrażenie po wejściu, ale też odbijają światło, przez co wnętrze wygląda na większe. Duże lustro w złotej ramie nawiązuje stylem do tego z przedpokoju.