Numer 90 – 3/2022

Technologia z naturą

W precyzyjnie zaplanowanej przestrzeni nie ma przypadkowych rozwiązań, aby nic nie zakłócało wygody jego użytkowania. Żaden element nie burzy geometrii kompozycji, układów linii i spójności brył, a inteligentne technologie są tu obecne wszędzie, choć dyskretnie ukryte nie rzucają się w oczy. Na pierwszy plan wysuwają się barwy, motywy i materiały zaczerpnięte lub nawiązujące do natury. W ścisłym centrum Wrocławia, w apartamentowcu klasy premium, architektka Monika Staniec z autorskiej pracowni Interior Design stworzyła wnętrze dla rodziny, która na co dzień mieszka w domu poza miastem. Właścicielom zależało na tym, żeby mieszkanie było nowoczesne i funkcjonalne, wyposażone w szereg nowinek technicznych. Chętnie też przystali na sugestię utrzymania całej aranżacji w klimacie bliskim naturze – przytulnym i przyjaznym. Mieszkanie składa się ze strefy dziennej z przedpokojem połączonym z garderobą, salonem, otwartą kuchnią i jadalnią, a także dwóch sypialni oraz dwóch łazienek.

W kolorze nieba

W zaprojektowanym dla młodego małżeństa mieszkaniu na warszawskiej Pradze bezsprzecznie króluje kolor niebieski, nawiązujący swoim odcieniem do bezchmurnego, pogodnego nieba. Błękit zestawiony z dębowymi elementami wymyka się estetycznej ascezie, tworząc przytulne wnętrze z loftowymi akcentami, które zapewnia swoim mieszkańcom dobrą energię. Mieszkanie na Pradze należy do młodego małżeństwa z dzieckiem, których skusiła bliskość zielonej okolicy, gdzie po pracy można odpocząć, aktywnie spędzając czas. Para pracuje razem zdalnie z domu, a za niebieskimi drzwiami w korytarzu kryje się ich wspólny gabinet. Ten kolor obecny jest w całym wnętrzu, ale przede wszystkim zawładnął kuchnią. Wnętrza osadzono mocno w aktualnych trendach, wśród których szczególnie widoczne są charakterystyczne motywy industrialne. Czarne detale dodają charakteru ciepłym drewnianym elementom i spokojnym odcieniom koloru niebieskiego. Zabudowa kuchenna tworzy kojące dla oczu tło, z którym świetnie współgra dębowe wykończenia desek podłogowych i szlachetna linia stołu Avangarde z polskiej manufaktury Miloni. Mebel ten urzekł właścicieli ciekawą linią blatu i oskrzyni, podciętych w niesymetrycznym podziale. Na uwagę zasługuje także ściana telewizyjna, stworzona z czarnych dekoracyjnych lameli.

Zielony eklektyzm

Zieleń, drewno i roślinne akcenty w neutralnym otoczeniu – oto przepis na przytulne wnętrze w naturalnym stylu, gdzie przyjemnie się odpoczywa i swobodnie myśli. Taki właśnie jest projekt stworzony przez pracownię architektoniczną O.S.A. Design, który zdobył wyróżnienie w konkursie Wnętrze Roku Pfleiderer. Inwestorom zależało na tym, by ich dom na przedmieściach Konina był przytulny i zaspokajał potrzebę bliskiego kontaktu z naturą, a jednocześnie wpisywał się w obowiązujące trendy wnętrzarskie. W realizacji tych marzeń pomogła Oktawia Rusin z pracowni architektonicznej O.S.A. Design. Stworzyła ona aranżację w stylu eklektycznym, która w wyważony sposób łączy nowoczesność z elementami stylu rustykalnego. Wnętrze jest wizualnie lekkie, a pomieszczenia dobrze doświetlone i przestronne. Motywem przewodnim w całym domu stał się kolor zielony, który w oczywisty sposób nawiązuje do świata przyrody. Zieleń koi zmysły, ale jednocześnie sprawia, że przestrzeń staje się żywa i pełna pozytywnej energii. Nie mogło więc jej zabraknąć również w kuchni, która dla uwielbiających gotować gospodarzy jest jednym z najważniejszych pomieszczeń. Zabudowa kuchenna ma układ litery L, a jedną jej część stanowią wysokie, sięgające aż po sufit szafki z mnóstwem miejsca do przechowywania. Na środku pomieszczenia zbudowano wyspę, która pełni rolę kuchennego stołu oraz blatu roboczego. Jej funkcja zmienia się w zależności od potrzeb. Połączenie mocnej, nasyconej i nieco tajemniczej zieleni z frontami meblowymi w klasycznym stylu zaowocowało bardzo elegancką i wysmakowaną kompozycją. Ciemną bryłę równoważą sąsiadujące z nią białe szafki i blat wykończony klonowym dekorem, dzięki czemu wnętrze jest jasne i przytulne. W przylegającym do kuchni salonie również znajdziemy elementy ze wzorem drewna, m.in. nowoczesne lamele oraz biurko do pracy. Nonszalancji aranżacji dodają z kolei czarne meble. Aby wnętrze jeszcze bardziej nawiązywało do świata przyrody, zastosowano w nim różne dodatki w naturalnym stylu – skórzane uchwyty meblowe, lampy z plecionymi kloszami czy ścianę ze wzorem betonu.

Przytulnie tak...

Dom w Starej Wsi nieopodal Warszawy wypełnia naturalne światło, łagodne barwy, a także wyraziste akcenty. Każdy z mieszkańców ma tu swoją osobistą – wygodną i funkcjonalną – przestrzeń do pracy i do wypoczynku. A wszyscy razem spotykają się w otwartej, ale przytulnej części wspólnej na parterze. Przytulny charakter strefy wypoczynkowej podkreśla stojąca w centralnym miejscu szara kanapa w skandynawskim stylu oraz gres drewnopodobny, który ułożono w jodełkę. Inwestorzy zdecydowali się na ten materiał ze względów praktycznych, ponieważ salon posiada wyjście na ogród i istotną kwestią było to, aby podłoga była jak najbardziej odporna na zarysowania. Oczywiście, w takim wnętrzu nie mogło zabraknąć kominka, a stylistyczną kropką nad „i” jest tapicerka i tekstylia w ciepłych, żywych kolorach. Salon połączono z białą kuchnią, której ton nadaje lastryko – to gres Stracciatella, który powtarza się również w innych pomieszczeniach. Przy kuchni wydzielono część jadalną z dużym drewnianym stołem, a wszystko razem tworzy komfortową przestrzeń dzienną.

Przestrzeń dla rodziny

Pomimo tego, że mieszkanie położone jest niemal w środku miasta, to w ogóle tego nie czuć, bo z okien na szóstym piętrze widać korony drzew i błękitne niebo. Właśnie to wrażenie przestrzeni było niezwykle istotne dla inwestorów, nie tylko podczas kupna mieszkania, ale także przy urządzaniu wnętrz. Wapartamencie na warszawskim Mokotowie zastosowano przyjemną kolorystykę, kojarzącą się z nadmorskim pejzażem. Królują tu: naturalne drewno, ciepłe beże, biel i kilka odcieni niebieskiego – od jasnego niczym letnie niebo błękitu do ciemnego jak morska toń granatu. Właścicielom zależało na poczuciu przestrzeni oraz przytulnej i eleganckiej, dalekiej od katalogowych, hotelowych aranżacji. Apartament ma powierzchnię 112 m2 i składa się ze wspólnej, otwartej strefy dziennej z kuchnią oraz części prywatnych, usytuowanych w oddzielonych od siebie częściach mieszkania. W jednej z nich znajdują się sypialnia i łazienka gospodarzy, w drugiej pokoje dwóch kilkuletnich córek, łazienka, garderoba oraz pralnia. Dzięki takiemu układowi funkcjonalnemu inwestorzy mają zarówno przestrzeń do wspólnych aktywności, jak i swoją, w pełni prywatną strefę.

Dizajn minimum

Do uzyskania eleganckiej, ponadczasowej aranżacji czasami wystarczy minimum środków, zwłaszcza jeśli wnętrze ma być nowoczesne. Najważniejszy jest umiejętny dobór materiałów wysokiej jakości i precyzja wykonania. Spokojna elegancja zdefiniowana przez odcienie szarości i ocieplona drewnem tworzy monochromatyczne wnętrze, zapewniające swoim mieszkańcom kojącą atmosferę. W obszernym salonie znalazło się miejsce na reprezentacyjną kuchnię z efektowną, podświetlaną witryną. Niczym rama obrazu okala ona zwartą zabudowę meblową i jest tłem dla wyspy wykończonej materiałem Dekton. Fronty meblowe i panele ścienne pokryte są jasnoszarym, matowym lakierem, a ich jednolitą powierzchnię przełamuje drewniana podłoga oraz fragment ściany z modnymi lamelami z litego dębu w naturalnym kolorze. Zawieszono na nim telewizor oraz szafkę. Nie rzucające się w oczy, wtopione w otoczenie, przesuwne drzwi prowadzą do drugiej, w pełni funkcjonalnej kuchni „brudnej”, przystosowanej do intensywnego gotowania.

Grafitowa perełka

Klimatyczna kuchnia w odcieniu głębokiego grafitu, przechodzącego w czerń to prawdziwa wnętrzarska perełka. Jest częścią przestronnego domu, znajdującego się w Zabrzu i powstała dla rodziny lubiącej gotować i podejmować gości. Nic więc dziwnego, że jej najważniejszym elementem jest wymarzona przez właścicielkę, reprezentacyjna wyspa, zapraszająca do wspólnych kulinarnych zabaw i rozmów. Projekt kuchni wymagał uwzględnienia kilku istotnych ograniczeń i zastosowania niestandardowych rozwiązań, ale pracownia Ambiente Dominika Cymerman bez problemu sprostała tym wyzwaniom. W pomieszczeniu o powierzchni 16 m² w zasadzie nie ma pełnych ścian, dlatego wysoka zabudowa została wysunięta w stronę salonu. W części niskiej zabudowy wydzielono strefę pracy ze zlewozmywakiem i zmywarką oraz dodatkową strefę, służącą m.in. w czasie przyjęć jako przestrzeń odstawcza na przygotowane wcześniej potrawy. Płytę indukcyjną umieszczono na wyspie, dzięki czemu możliwe było zachowanie w kuchni zasad ergonomii i trójkąta roboczego. Wyspa jest sercem całego domu i zaprasza do wspólnego spędzania czasu w kuchni. Funkcja, obejmująca wygodną przestrzeń do gotowania, dużą ilość miejsca do przechowywania, a nawet donicę na zioła, została ubrana w piękną formę i najwyższej jakości materiały. Na pierwszy plan wysuwa się elegancki konglomerat Silestone Et Marquina marki Cosentino. Wyraźne białe żyły okładziny przypominają pociągnięcia pędzlem i nadają wnętrzu bardzo plastycznego charakteru. Wyspa z jednej strony ma formę monolitu, a z drugiej zakończona jest blatem pełniącym funkcję barku, który zaprasza, by usiąść przy nim z kieliszkiem wina.

Granat i błysk

Nadmorskie kurorty amerykańskich wybrzeży i krajobrazy półwyspu Long Island były inspiracją do aranżacji apartamentu w centrum miasta. Zaprojektowana przez Magdalenę Miśkiewicz przestrzeń w stylu new hampton, okraszona indywidualnymi akcentami, stała się wymarzoną oazą wypoczynku i spokoju dla czteroosobowej rodziny. Przestronny, stylowy apartament znajduje się w jednej z warszawskich dzielnic. Jego wystrój nawiązuje do uwielbianego przez właścicieli stylu new hampton, ale zdecydowanie więcej w nim szyku i blasku. W aranżacji pojawiły się bowiem elementy dekoracje zapożyczone z modern classic. Elementy chromowane i kryształowe. Centrum dowodzenia i życia całej rodziny stanowi salon połączony z kuchnią i jadalnią. To tu domownicy spotykają się po pracy i szkole, by wspólnie gotować, rozmawiać i oglądać ulubione filmy. Szlachetna dębowa jodełka na podłodze łączy wszystkie pomieszczenia, stając się idealnym tłem dla delikatnych beży i odcieni niebieskiego, tak charakterystycznych dla stylu hampton.

Dwie kuchnie jedna z pasją

Położony w malowniczej części Poznania dom jest w dużym stopniu podporządkowany wielkiej pasji jego mieszkańców, a jest nią wspólne gotowanie oraz celebrowanie posiłków w gronie rodziny i przyjaciół. To dlatego są tu dwie kuchnie: reprezentacyjna i prywatna. Przestrzeń domu jest jasna i otwarta, bo dopasowana do współczesnego stylu życia wymagających lokatorów. Część dzienna, czytelna i logiczna, znajduje się na otwartym planie i obejmuje: lekko tylko zaznaczoną strefę wypoczynkową, jadalnię oraz reprezentacyjną kuchnię przeznaczoną do wspólnego gotowania i spożywania posiłków w większym gronie. Tę ostatnią można oddzielić systemem szklanych drzwi przesuwnych, osadzonych na czarnej, industrialnej ramie. Duża kuchnia z wyspą, zaprojektowana i zrealizawana przez markę Zajc, doskonale odzwierciedla gusta i potrzeby mieszkańców domu. Utrzymana w jasnych szarościach jest niezwykle elegancka i minimalistyczna. Daje wrażenie przestrzeni czystej, wprost stworzonej do tego, by oddawać się w niej ulubionemu zajęciu.

Jak gołębi puch

Lekkość i subtelna elegancja – tak w kilku słowach można opisać apartament na jednym z warszawskich osiedli zaaranżowany przez architektki z MIKOŁAJSKAstudio. Charakterystyczne dla stylu hamptons delikatne błękity, piaskowe beże i biel dopełnione zostały tu srebrnymi dodatkami, szklanymi witrynami i wazonami pełnymi świeżych kwiatów. Właściciele przestronnego, bo ponad 150-metrowego mieszkania powierzyli jego aranżację pracowni MIKOŁAJSKAstudio. Zafascynowały ich wcześniejsze realizacje projektantek i już po pierwszej rozmowie poczuli, że była to dobra decyzja. Potwierdził to nawet zabawny epizod związany z wyborem tapety do sypialni. Właścicielka szukając inspiracji w sieci wskazała aranżację, która najbardziej jej się spodobała i okazało się, że to projekt pracowni, z którą właśnie zaczęli współpracować.

Oczekiwania inwestorów były konkretnie sprecyzowane – chcieli, by w nowym mieszkaniu znalazły się rozwiązania, które sprawdziły się w ich poprzednim domu, ale uzupełnione o nowoczesne funkcjonalności. Jednym z najważniejszych postulatów była jadalnia zlokalizowana blisko kuchni, a w salonie wygodny kącik wypoczynkowy dla co najmniej 5 – 6 osób, który miał być idealnym miejscem do rodzinnych rozgrywek w gry planszowe, które tak uwielbia cała rodzina. Drugą, wielka pasją domowników jest wspólne gotowanie, dlatego we wnętrzu nie mogło zabraknąć dużej kuchni z większą ilością miejsca do przechowywania oraz odpowiednio dużej powierzchni blatu roboczego.

Z efektem kina

W nowoczesnym, minimalistycznym mieszkaniu na szesnastym piętrze dominuje czerń i biel, ale każde z pomieszczeń posiada tu swoją własną kolorystyczną dominantę. W przypadku salonu jest to kanapa w miedzianym odcieniu, w sypialni – garderobiane szafy bordo, a w łazience – przygaszona, leśna zieleń.

Dzięki tym akcentom biało-czarne wnętrze nabiera głębi i nieco bardziej domowego charakteru. Mieszkanie o powierzchni 45m² zostało zaprojektowane przez Łukasza Magonia i Jakuba Lutaka z biura architektonicznego Pracownia14. Ich intencją było stworzenie efektu kinowego, dlatego dominuje tu biel, szarość i czerń.

Cała strefa wejściowa została „wyczerniona”, bo wszystkie ściany holu pokrywa czarna, matowa farba i czarna płyta meblowa. Dla kontrastu podłoga z paneli winylowych jest jasnoszara i w takiej wersji ma swoją kontynuację również w salonie. już od progu mieszkania. Dalej w naturalny sposób wzrok biegnie w kierunku okien, z których roztacza się spektakularny widok na Rzeszów. Znajdujące się na 17. kondygnacji okna pełnią więc rolę swoistego ekranu kinowego.