Numer 74 – 3/2018

Chłodziarki z klasą

Najnowsze urządzenia Gaggenau zachwycają minimalistyczną estetyką najwyższej próby, co zostało docenione prestiżową nagrodą iF Design Award 2018. Bezuchwytowe drzwi, stal szlachetna, szkło, aluminium w kolorze antracytu oraz ledowe oświetlenie o ciepłej barwie to detale, które tworzą luksusową oprawę dla zaawansowanej techniki i perfekcyjnej funkcjonalności.

Trudno przecenić zasługi marki Gaggenau dla rozwoju sprzętu AGD, w tym także chłodnictwa. Wystarczy wspomnieć choćby dwa przełomowe rozwiązania, które niemieccy konstruktorzy wprowadzili jako pierwsi – chłodziarki zintegrowane z meblami, które nie wystają poza standardową głębokość zabudowy 60 cm i otwierają się w świetle oraz sys­tem tworzenia czystego lodu „ice clean”, w którym nie ma pęcherzyków powietrza ani bakterii.

Czas na party

Schłodzone wino, szmapan, piwo czy napoje dostępne na tarasie od ręki? Tak, teraz to możliwe! Letnie spotkania z przyjaciółmi mogą stać się o wiele przyjemniejsze dzięki mobilnym chłodziarakom z serii „Party”, opracowanym przez skandynawską markę Vestfrost.

Chłodziarka do wina to w polskich domach stosunkowo rzadki sprzęt, postrzegany jako wyraz luksusu. Koneserów szlachetnego trunku nie trzeba do niej przekonywać, ale czy jest sens, by kupował ją ktoś, kto pije wino okazjonalnie? Odpowiedź jest twierdząca, choć trudno w to uwierzyć. Prawie nikt nie zdaje sobie sprawy, że przechowywanie wina w optymalnych warunkach to nie jedyna funkcja, jaką może pełnić winiarka i wcale nie musi być najważniejsza. Równie dobrze można w niej trzymać piwo, napoje czy wodę mineralną i wówczas służy ona całej rodzinie.

W cieplejszych porach roku trudno przecenić zalety takich chłodziarek. Zazwyczaj w naszej kuchennej chłodziarko-zamrażarce, w której przechowujemy żywność, nie ma dostatecznej ilości miejsca na zbyt wiele butelek. Ponadto klasyczna lodówka serwuje napoje w temperaturze 5 °C, co w upalne dni może powodować dość duży szok termiczny dla organizmu. Winiarka oferuje nieco mniej schłodzone napoje, które nie obciążają tak bardzo naszego gardła.

Francuski szyk

Charakterystyczny, francuski styl i autorskie pomysły projektanta Pawła Wyrzykowskiego okazały się kluczem do sukcesu i zaowocowały efektowną, niepowtarzalną realizacją. Wartość dodaną w prezentowanym wnętrzu stanowią liczne odwołania do modernizmu, które z dużym wyczuciem zostały wplecione w klasyczną przestrzeń. Dzięki nim tradycyjna kuchnia zyskała świeży i ponadczasowy charakter.

Kuchnia, podobnie jak reszta domu, utrzymana jest w stylu klasycznym, ale projektant wprowadził też do niej wiele akcentów modernistycznych, które są bliskie jego sercu. Połączenie czerni i bieli to z kolei życzenie właścicielki. Nic nie jest tu jednak typowe, przez co wnętrze w szczególny sposób wyróżnia się spośród innych realizacji. Wszystkie zewnętrzne elementy mebli, łącznie z detalami, są autorskim projektem Pawła Wyrzykowskiego, dzięki czemu udało się osiągnąć tak spektakularny i niepowtarzalny efekt. Fronty szafek, panele ścienne oraz detale wykończeniowe zostały wykonane tą samą technologią – to lakierowana na biało płyta MDF, postarzona przez lokalnych artystów. Efekt patyny doskonale wpisuje się w klimat stylu prowansalskiego, do którego nawiązuje wnętrze. Do białej zabudowy meblowej architekt dobrał czarne blaty z satynowego granitu, którym pokryta jest też pionowa płaszczyzna przy indukcyjnej płycie grzewczej. Żeby nie było zbyt banalnie, okładzina ma nietypowy wzór, więc nie tylko zabezpiecza ścianę w miejscu gotowanie, ale stanowi dodatkowo motyw dekoracyjny. Ważnym elementem kuchni jest ogromnych rozmiarów szklana witryna, w której gospodarze przechowują ceramikę pochodzącą z różnych zakątków świata. Błyszczące, chromowane ramy drzwiczek i wnętrze wykonane w dębowym fornirze, barwionym na czarno doskonale eksponują zawartość przeszklonej szafy i korespondują z otoczeniem. Do nowoczesnych akcentów należą też wysokie, industrialne stołki przy wyspie oraz kuchenne urządzenia marki Gaggenau ze stalowo-szklanymi frontami.

Kuchnia mniej biała

Na kuchenny front triumfalnie powraca drewno, najczęściej w towarzystwie czerni i antracytu, ale też barw ziemi – brązów oraz beży. Modne szarości nabierają cieplejszych odcieni, a biel schodzi do roli akcentów i koloru uzupełniającego. Do tego dużo kamienia i nowoczesnych materiałów kamieniopodobnych, marmuru, betonu, a także metalu w detalach i na frontach meblowych. Tak wyglądają nowe trendy kuchenne, zaprezentowane przez największych producentów podczas tegorocznych targów Eurocucina 2018 w Mediolanie.

Kuchnia, jaką proponują najwięksi producenci z branży, to wciąż wnętrze bardzo uporządkowane, zbudowane na bazie geometrycznych kompozycji, nierzadko bardzo wyrafinowanych. Najczęściej zabudowa pozbawiona jest tradycyjnych uchwytów i tworzy monolityczną bryłę, zamkniętą całkowicie lub częściowo dużymi drzwiami, które pozwalają w jednej chwili ukryć meble w wielkiej szafie. W ten nurt dobrze wpisują się systemy HAWA z gładkimi frontami, otwieranymi i wsuwanymi do wnęki zbudowanej pomiędzy korpusami. Uporządkowaną przestrzeń dos- konale uzupełniają witryny i otwarte regały, wykonane głównie ze szkła i metalu. Takie konstrukcje, umieszczone na ścianach, w zabudowie meblowej, na wyspie lub nad nią – efektownie eksponują zawartość i same są elementem dekoracyjnym.

Mediolańska impreza pokazała po raz kolejny, jak ważne w nowoczesnej kuchni jest wnętrze mebli i ich funkcjonalność. To, co na pierwszy rzut oka niewidoczne, czyli okucia, zawiasy czy przemyślane systemy organizacji i przechowywania, zostały podniesione tu do rangi priorytetu. Rozwiązania takie pozwalają maksymalnie wykorzystać przestrzeń, zapewniają porządek i wygodę użytkowania. Ergonomiczne muszą też być stanowiska pracy: zlewozmywak i blaty robocze, dlatego są one głębsze i pozostawiają więcej miejsce na małe akcesoria.

Teraz to wnętrze mebli wyznacza standard kuchni, dlatego szuflady, wysuwy i półki są nie tylko praktyczne, ale i efektowne, często wykonane z naturalnego drewna, szkła i stali. Trend „eko” to kolejna cecha nowoczesnej kuchni, która będzie zyskiwać na znaczeniu. Jednym z bardzo praktycznych rozwiązań, zaprezentowanych podczas mediolańskich targów, jest pojemnik FreezyBoy z funkcją schładzania zawartości do -5°C marki Peka, przeznaczony do przechowywania odpadów organicznych.

Kwiaty na rolkach

Wraz z modą na przestronne, otwarte wnętrza pojawiły się w naszych domach i biurach efektowne donice z ozdobnymi roślinami, ustawiane ze względu na swoje rozmiary bezpośrednio na podłodze. Innowacyjna podstawka Rollspod polskiej firmy Window-Sill to funcjonalny i zarazem elegancki produkt, który dzięki wbudowanym rolkom zapewnia łatwe i bezpieczne przemieszczanie nawet bardzo dużych i ciężkich roślin.

Rollspod to niezwykle praktyczne rozwiązanie, które docenią posiadacze domowych roślin ozdobnych o znacznych rozmiarach. Umieszczone na podłodze donice wypełnione ziemią sporo ważą i stają się kłopotliwym elementem wyposażenia podczas sprzątania, przemeblowania i przy próbie przeniesienia ich w inne miejsce. Mobilne podstawki problem ten rozwiązują definitywnie, bo pozwalają dowolnie przestawiać kwiaty wraz z donicami bez większego wysiłku fizycznego nawet przez kobietę czy starszą osobę.

Spodek o grubości 25 mm wykonany jest z płyty mdf i wykończony wodoodporną okleiną pcv w jednym z 20 modnych wzorów, a od spodu ma wmontowane cztery obrotowe kółka, dzięki czemu jest wytrzymały i może udźwignąć ciężar nawet do 150 kg. Jednocześnie częściowo wpuszczone w podstawkę kółka są na tyle małe, że spodek wydaje się leżeć bezpośrednio na posadzce i gładko sunie po płaskiej powierzchni. Dodatkowo stanowi on doskonałą izolację zapobiegając przesuszaniu się ziemi kwiatowej, co często ma miejsce przy stosowaniu ogrzewania podłogowego.

Kwietne łąki i ogrody

Lato wszędzie, a jak lato to bujna zieleń, bukiety kwiatów, naręcza polnych traw i pęki ziół. Obfitość kwitnących roślin zachwyca ferią barw i upojnymi aromatami, które chciałoby się zatrzymać na dłużej. Jednym ze sposobów może być porcelana zdobiona floralnymi motywami, dzięki której nawet zimą na naszym stole zakwitną ukochane rośliny.

Malowane kwiaty nie pachną, ale cieszą oczy różnorodnością barw, form i uruchamiają wszystkie emocje związane z latem. Przypominają zielone ogrody skąpane w porannym słońcu, powietrze rozgrzane popołudniowym upałem i nasycone wonią traw, wreszcie letnie wieczory pachnące maciejką. Takie chwile możemy przywołać dzięki naczyniom stołowym ozdobionym wzorami roślinnymi.

Dekoracje kwiatowe należą do najpopularniejszych wzorów pojawiających się na porcelanie, dlatego znajdziemy je na wyrobach wszystkich renomowanych producentów. W kolekcjach klasycznych często przybierają one nawet formy przestrzenne – reliefowych ornamentów na powierzchni naczyń, finezyjnie modelowanych na kształt gałązek uszek filiżanek i dzbanków czy uchwytów w formie pączka kwiatowego na pokrywkach cukiernic i dzbanuszków.

LivingKitchen rośnie w siłę

Już teraz, na pół roku przed startem imprezy, swój udział w LivingKitchen zgłosiło ponad 160 wystawców z 22 krajów. Organizatorzy liczą, że również wśród odwiedzających niemieckie targi kuchenne będzie dużo gości z zagranicy. Postępująca internacjonalizacja jest naturalnym kierunkiem rozwoju, który podnosi rangę wydarzenia Koelnmesse.

LivingKitchen to impreza targowa odbywająca się co dwa lata w ramach Międzynarodowych Targów Kolońskich. W ciągu kilku lat stała się ona jednym z najważniejszych wydarzeń w branży kuchennej, miejscem łączącym przemysł, handel i ostatecznego klienta. Z każdą edycją rośnie liczba dużych, zagranicznych producentów mebli i sprzętu, którzy chcą zaprezentować swoje produkty właśnie w tym miejscu. To jeden z głównych kierunków rozwoju Koelnmesse. W 2019 roku niemiecki przemysł mebli kuchennych będzie silnie reprezentowany m.in. przez takie firmy, jak Nobilia, Schüller, Alno czy Ballerina Küchen, ale też inne europejskie marki światowego formatu: Valcucine, Team7, Lube Industries. W dziedzinie urządzeń i akcesoriów do zabudowy pojawi się m.in. Blanco, Bora, Vestel, Sharp i Berbel.

Pasterska chata

Pasterska Chata to kompleksowa realizacja warszawskiej pracowni projektowej HOLA Design. Zarówno zewnętrzna architektura budynku, jak i wnętrze stworzone zostały z poszanowaniem lokalnej tradycji i krajobrazu.Całość stanowi intrygującą grę motywów z przeszłości i współczesnych rozwiązań technologicznych.

Górska chata położona jest nad Jeziorem Czorsztyńskim, na malowniczym półwyspie Stylchyn. Z okien domu rozpościera się zapierający dech widok na jezioro oraz zamki w Czorsztynie i Niedzicy. Miejsce to ma niezwykłą historię, bo znajduje się w sąsiedztwie uratowanych przed zalaniem, zabytkowych drewnianych willi, zagród i murowanych piwniczek ze spichlerzami, pochodzących z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Zarówno bryła budynku, jak i jego wnętrze stanowią unikalną interpretację tradycyjnej architektury tego południowego regionu Polski. Nie powinno więc dziwić, że głównym materiałem zastosowanym w realizacji jest drewno. Dach oraz fasadę domu pokryto wiórem osikowym, a na sufitach i ścianach w środku położono postarzane deski, wprowadzając niezwykły klimat.

Uroki szkła

Szkło w architekturze jest dziś synonimem nowoczesności. W miastach na całym świecie spotkamy wiele efektownych obiektów o szklanych elewacjach, dachach i ścianach, a także wnętrzach pełnych szklanych przegród i detali. Coraz śmielej szkło wkracza też do polskich domów i to nie tylko jako przegrody prysznicowe, ale także balustrady, drzwi czy meble.

Opracowano wiele technologii, dzięki którym szkło wygląda ciekawie – może być przezroczyste, częściowo przezierne albo kryjące, mieć wypukłe wzory lub gładką powierzchnię, a także dowolny kolor wybrany z palety RAL. W prezentowanej realizacji drzwi przepuszczają nieco światła, ale to, co znajduje się za nimi pozostaje niewidoczne, zapewniając przebywającym we wnętrzu osobom pełną prywatność. To ważne zwłaszcza w przypadku łazienki. Drzwi wykonano z dwóch tafli szkła Pilkington Optifloat Clear T o grubości czterech mimlimetrów, które w znacznym stopniu pozbawione jest tlenków żelaza i nie ma chrakterystycznego zielonkawego odcienia. Od wewnętrznej strony każda tafla została pokryta emalią w kolorze aluminium, wypalaną w wysokiej temperaturze, co gwarantuje niezmienność koloru przez cały okres użytkowania. Dodatkowo, między płaszczyznami szkła została umieszczona półtoramilimetrowej grubości folia PVB MAT, która zwiększa bezpieczeństwo całej konstrukcji w przypadku jej uszkodzenia.

W skali makro

Duża, wolno stojąca kuchnia stanowi atrakcyjny element wnętrza zarówno przez swoje imponujące rozmiary i dopracowane detale, jak też z uwagi na profesjonalny wygląd i kolorowe wykończenie – czerwone, żółte, zielone, niebieskie, kremowe. Wbrew temu, co myśli wielu inwestorów, urządzenie takie pasuje nie tylko do aranżacji klasycznych – modele o uniwersalnym wzornictwie z łatwością odnajdą się w stylu skandynawskim, a nawet w nowoczesnej kuchni minimalistycznej.

Duża kuchnia jest jak wielofunkcyjny rolniczy kombajn, bo obsługuje wszelkie prace związane z przygotowywaniem posiłków na gorąco – gotowaniem, smażeniem, pieczeniem i grillowaniem. Umożliwia też gotowanie na parze, smażenie na głębokim tłuszczu i użycie technologii mikrofalowej. Przy okazji będzie charakterystycznym elementem kuchni, bo w odróżnieniu od typowych urządzeń agd nie musi być stalowa czy czarna. Wykończona kolorową emalią na pewno zwróci na siebie uwagę i to niezależnie od tego, czy będzie intensywnie żółta, zielona, czerwona, czy delikatnie błękitna, oliwkowa, beżowa albo pastelowo-różowa.

Wielkogabarytowe kuchnie największą popularnością cieszą się w Stanach Zjednoczonych (do bardziej znanych marek należą tam: Viking czy Woolf). W Europie są produktem niszowym, kojarzonym przede wszystkim z wnętrzami klasycznymi i mocno stylizowanymi. Świetnie pasują do klimatu starego dworku czy zamku, ale można je też spotkać w aranżacjach utrzymanych w stylu prowansalskim, francuskim, staroangielskim, a niekiedy i skandynawskim. Nie bez powodu najwięksi producenci tych urządzeń pochodzą właśnie z Francji (u nas dostępne są m.in.: Lacanche i La Cornue), Wielkiej Brytanii (marki grupy Aga) i Włoch (Smeg, Fulgor Milano).

Winne inspiracje

Właściciele domu są koneserami wina, co widać na każdym kroku i nie chodzi tu tylko o winiarkę, designerski korkociąg czy wyeksponowane kieliszki. We wnętrzu wszędzie obecne są mniejsze i większe drewniane skrzynki, pierwotnie służące do przechowywania i transportowania markowego wina. Tu zmieniły one swoją funkcję użytkową stając się oryginalnymi półkami i pudełkami na drobiazgi, a przy okazji sprawiły też, że w nowoczesnej przestrzeni zagościł duch vintage.

Dom jest częścią bliźniaka w warszawskiej Radości, który właściciele nabyli skuszeni urokiem i spokojem okolicy. Na posesji rosną stare drzewa, a w pobliżu znajduje się sporo dzikiej zieleni, co kojąco wpływa na mieszkańców powracających z zatłoczonego centrum stolicy. Wokół panuje cisza, którą z rzadka zmąci przejeżdżający wąską uliczką samochód. Budynek wymagał od nowych właścicieli remontu, przy okazji którego dokonano znaczących zmian na każdej kondygnacji. W otwartej przestrzeni parteru wyraźnie wydzielono i odgrodzono półwyspem strefę kuchni, a obok niej stanął solidny, drewniany stół. Pozostałą powierzchnię stanowi dość obszerny salon, w którym zagościła pikowana sofa ze stolikiem kawowym i nowoczesny kominek, wykończony stalą nierdzewną. Przy sprzyjającej aurze salon zachęca do wyjścia na taras i dalej do spaceru po trawie, która dzięki dużym przeszklonym drzwiom stanowi naturalne przedłużenie wnętrza. To, co uderza zaraz po wejściu do domu, to wyraźnie zaznaczona przez projektanta dynamika przestrzeni. Najlepiej widać to od strony salonu – linie sufitowych belek oraz ciągu schodowego prowadzącego na piętro nie pozwalają patrzeć na otoczenie bez ożywczego napięcia. Podobny charakter mają słupy pod schodami, których zakończenia wydają się być podcięte niczym ostrzem brzytwy. Stworzony przez elementy architektoniczne klimat podkreśla ukryte w zakamarkach sufitu ledowe oświetlenie szczelinowe oraz minimalistyczne belkowe kinkiety w niszach pod schodami.