Reklama
Męska jaskinia w czerni i złocie
Czerń to głęboki, tajemniczy i niezwykle elegancki kolor, który potrafi zbudować we wnętrzu niepowtarzalny klimat. Użycie go jako dominującego motywu wymaga jednak sporej odwagi i umiejętności, więc nie jest to propozycja dla każdego. Prezentowany dom jest dobrym przykładem tego, jak można sobie poradzić z takim wyzwaniem. Dominują tu ciemne tonacje, przełamane drewnem i złotymi akcentami, a cała aranżacja zgrabnie łączy nowoczesność z wysublimowaną klasyką i odrobiną blasku.
Nowoczesny dom na warszawskim Ursynowie to niepodzielne królestwo młodego inwestora, który marzył o tym, by bazą aranżacyjną swoich wnętrz uczynić właśnie czerń. Nie jest to jednak zadanie łatwe, bo przecież kolor czarny nie ma odcieni, którymi można by się bawić. Mimo tego plany udało się zmaterializować za sprawą Moniki Ordysińskiej z pracowni Decoroom. Dzięki jej pomysłom pomieszczenia zyskały elegancję, nie tracąc przy tym swego awangardowego charakteru. Projektantka postanowiła wykorzystać zróżnicowaną fakturę materiałów i różne rodzaje wykończenia powierzchni: mat, połysk, satynę.
Nowoczesny dom na warszawskim Ursynowie to niepodzielne królestwo młodego inwestora, który marzył o tym, by bazą aranżacyjną swoich wnętrz uczynić właśnie czerń. Nie jest to jednak zadanie łatwe, bo przecież kolor czarny nie ma odcieni, którymi można by się bawić. Mimo tego plany udało się zmaterializować za sprawą Moniki Ordysińskiej z pracowni Decoroom. Dzięki jej pomysłom pomieszczenia zyskały elegancję, nie tracąc przy tym swego awangardowego charakteru. Projektantka postanowiła wykorzystać zróżnicowaną fakturę materiałów i różne rodzaje wykończenia powierzchni: mat, połysk, satynę.
Pastelowe wnętrze
Wrocławskie mieszkanie już od progu wita beztroską paletą pastelowych barw. Subtelne odcienie niebieskości, wanilii oraz różu uzupełniają złote detale i energetyczne dodatki, a całość sprawia przyjemne wrażenie przytulności z pozytywną energią w tle. To prosta i jednocześnie elegancka przestrzeń, w której projektanci z Pracowni Decoroom położyli bardzo duży nacisk na stylowe wykończenia.
Mieszkanie znajduje się na Starym Mieście we Wrocławiu, tuż obok malowniczego odcinka Odry. To wyjątkowo urokliwe miejsce do życia, gdzie płynnie przenikają się dwa światy – tętniące życiem miasto i dzika przyroda, pozwalająca mieszkańcom złapać oddech od codziennego zgiełku i szybko odzyskać wewnętrzną równowagę. Nowoczesna architektura budynków dynamizuje przestrzeń, nadając osiedlu ponadczasowego charakteru.
Architekci z pracowni Decoroom wybrali rozwiązanie, które ma szansę trafić w zróżnicowane gusta przyszłych najemców. Postawili na stonowane pastelowe kolory, naturalne matowe wykończenia i uniwersalność. Doskonale wpisują się one w urokliwy pejzaż okolicy, jednocześnie podkreślając wielkomiejski charakter miejsca.
Mieszkanie znajduje się na Starym Mieście we Wrocławiu, tuż obok malowniczego odcinka Odry. To wyjątkowo urokliwe miejsce do życia, gdzie płynnie przenikają się dwa światy – tętniące życiem miasto i dzika przyroda, pozwalająca mieszkańcom złapać oddech od codziennego zgiełku i szybko odzyskać wewnętrzną równowagę. Nowoczesna architektura budynków dynamizuje przestrzeń, nadając osiedlu ponadczasowego charakteru.
Architekci z pracowni Decoroom wybrali rozwiązanie, które ma szansę trafić w zróżnicowane gusta przyszłych najemców. Postawili na stonowane pastelowe kolory, naturalne matowe wykończenia i uniwersalność. Doskonale wpisują się one w urokliwy pejzaż okolicy, jednocześnie podkreślając wielkomiejski charakter miejsca.
Daleko od trendów
Architektki Agnieszka Zaremba i Magdalena Kostrzewa-Świątek z pracowni Tissu nie od dziś słynną z realizacji ponadczasowych, niezwykle reprezentacyjnych wnętrz o ekskluzywnym charakterze. Wsłuchując się w potrzeby klientów za każdym razem na nowo interpretują pojęcie luksusu, sięgając przy tym po inspiracje sztuką i architekturą minionych epok oraz ukochaną naturą. Tym razem motywem przewodnim stało się art déco.
Apartament na warszawskim Wilanowie zachwyca nie tylko uniwersalną elegancją, ale też nowoczesną funkcjonalnością. I choć może się wydawać, że nadanie przestrzeni użytkowego charakteru dla doświadczonych architektów nie jest trudnym zadaniem, to w tym przypadku już sama konstrukcja dachu tego nie ułatwiała. Liczne skosy oraz niestandardowa wysokość pomieszczeń to duże wyzwanie, z którym trzeba było zmierzyć się, by dobrze wykorzystać każdy metr kwadratowy. Należało przy tym uwzględnić specyfikę światła naturalnego, przenikającego do środka poprzez liczne okna dachowe.
Architektki z pracowni Tissu nie tylko doskonale poradziły sobie z tym zadaniem, ale też poszły o krok dalej, wykorzystując skosy dachowe jako elementy dekoracyjne. Przykładem tego jest zaaranżowany na specjalne życzenie inwestorów pokój gier, gdzie nawiązujące do pikselowego świata gamingu heksagonalne elementy ścienne płynnie przechodzą na skosy, tworząc trój- wymiarową rzeczywistość. Z kolei w pokoju najmłodszego mieszkańca zabudowa meblowa nawiązuje do konstrukcji dachu, kreując bajkowy domek do nauki i relaksu.
Apartament na warszawskim Wilanowie zachwyca nie tylko uniwersalną elegancją, ale też nowoczesną funkcjonalnością. I choć może się wydawać, że nadanie przestrzeni użytkowego charakteru dla doświadczonych architektów nie jest trudnym zadaniem, to w tym przypadku już sama konstrukcja dachu tego nie ułatwiała. Liczne skosy oraz niestandardowa wysokość pomieszczeń to duże wyzwanie, z którym trzeba było zmierzyć się, by dobrze wykorzystać każdy metr kwadratowy. Należało przy tym uwzględnić specyfikę światła naturalnego, przenikającego do środka poprzez liczne okna dachowe.
Architektki z pracowni Tissu nie tylko doskonale poradziły sobie z tym zadaniem, ale też poszły o krok dalej, wykorzystując skosy dachowe jako elementy dekoracyjne. Przykładem tego jest zaaranżowany na specjalne życzenie inwestorów pokój gier, gdzie nawiązujące do pikselowego świata gamingu heksagonalne elementy ścienne płynnie przechodzą na skosy, tworząc trój- wymiarową rzeczywistość. Z kolei w pokoju najmłodszego mieszkańca zabudowa meblowa nawiązuje do konstrukcji dachu, kreując bajkowy domek do nauki i relaksu.
Kobiece kreacje
Niewielkie mieszkanie, zaprojektowane przez architekt Annę Łukszę tworzy zachwycającą i funkcjonalną przestrzeń do życia dla młodej dziewczyny, przed którą świat dopiero otwiera swoje podwoje. Wnętrze doskonale spełnia potrzeby właścicielki i świetnie wyraża jej osobowość, bo jest niezwykle kobiece – subtelne i delikatne, a równocześnie pełne energii i siły twórczej.
Zanim wnętrza nabrały ostatecznego charakteru, architekta musiała dostosować niewielką przestrzeń do potrzeb młodej właścicielki w taki sposób, by maksymalnie wykorzystać każdy metr kwadratowy. Kuchnię urządzono więc w formie aneksu z zabudową w kształcie litery L. Obok niej stanął nieduży okrągły stół, wyznaczający strefę jadalnianą. Wybór takiego modelu pozwolił bowiem na stworzenie wygodnego miejsca do spożywania posiłków, także w gronie znajomych, nie zabierając tak cennej przestrzeni. Dzięki temu udało się urządzić przestronny i wygodny salonik, gdzie komfortowa narożna sofa sprzyja wypoczynkowi i spotkaniom towarzyskim. Ograniczone do minimum wyposażenie oraz lekkie formy mebli dodały aranżacji zwiewności, optymalizując optycznie przestrzeń.
Miejsce do przechowywania przeniesiono do sypialni, w której znalazły się wysokie zabudowy meblowe poprowadzone na kształt litery L. W sypialni pojawiła się także zabudowa z toaletką, gdzie właścicielka może przechowywać rzeczy potrzebne na co dzień.
Zanim wnętrza nabrały ostatecznego charakteru, architekta musiała dostosować niewielką przestrzeń do potrzeb młodej właścicielki w taki sposób, by maksymalnie wykorzystać każdy metr kwadratowy. Kuchnię urządzono więc w formie aneksu z zabudową w kształcie litery L. Obok niej stanął nieduży okrągły stół, wyznaczający strefę jadalnianą. Wybór takiego modelu pozwolił bowiem na stworzenie wygodnego miejsca do spożywania posiłków, także w gronie znajomych, nie zabierając tak cennej przestrzeni. Dzięki temu udało się urządzić przestronny i wygodny salonik, gdzie komfortowa narożna sofa sprzyja wypoczynkowi i spotkaniom towarzyskim. Ograniczone do minimum wyposażenie oraz lekkie formy mebli dodały aranżacji zwiewności, optymalizując optycznie przestrzeń.
Miejsce do przechowywania przeniesiono do sypialni, w której znalazły się wysokie zabudowy meblowe poprowadzone na kształt litery L. W sypialni pojawiła się także zabudowa z toaletką, gdzie właścicielka może przechowywać rzeczy potrzebne na co dzień.
Męski punkt widzenia
Proste i surowe, a zarazem przytulne mieszkanie na krakowskim osiedlu Wiślane Tarasy 2.0 należy do niezależnego, dynamicznego mężczyzny i świetnie podkreśla osobowość swojego właściciela. Inspirowane naturą i rodzinnymi, górskimi stronami jest prawdziwą oazą spokoju, miejscem do pracy i do odpoczynku.
Przytulne, spokojne wnętrza zaprojektowali architekci z grupy NONO. Postawili na naturalne materiały, dużą ilość drewna pod różnymi postaciami, ciepłe tony i bogactwo faktur. W aranżacji wykorzystali głównie ziemiste kolory, w tym beże, przeplatające się z chłodniejszymi tonami zieleni i szarości, bo całość miała nawiązywać do górskiego krajobrazu, przynosząc ze sobą spokój i harmonię. To wszystko znakomicie ze sobą zagrało, tworząc niepowtarzalną przestrzeń.
Pierwsze skrzypce w strefie dziennej gra kuchnia, do której od samego wejścia prowadzi „drewniany szlak” na suficie. Piękna, wyrazista konstrukcja z ciemnych dębowych desek to niewątpliwie najbardziej charakterystyczny element całego wnętrza. Wprowadza on jednocześnie klimat góralskiej chaty i nowoczesność. Przewrotne zastosowanie paneli podłogowych na innej płaszczyźnie i wyjście poza schemat dało niesamowity efekt.
Przytulne, spokojne wnętrza zaprojektowali architekci z grupy NONO. Postawili na naturalne materiały, dużą ilość drewna pod różnymi postaciami, ciepłe tony i bogactwo faktur. W aranżacji wykorzystali głównie ziemiste kolory, w tym beże, przeplatające się z chłodniejszymi tonami zieleni i szarości, bo całość miała nawiązywać do górskiego krajobrazu, przynosząc ze sobą spokój i harmonię. To wszystko znakomicie ze sobą zagrało, tworząc niepowtarzalną przestrzeń.
Pierwsze skrzypce w strefie dziennej gra kuchnia, do której od samego wejścia prowadzi „drewniany szlak” na suficie. Piękna, wyrazista konstrukcja z ciemnych dębowych desek to niewątpliwie najbardziej charakterystyczny element całego wnętrza. Wprowadza on jednocześnie klimat góralskiej chaty i nowoczesność. Przewrotne zastosowanie paneli podłogowych na innej płaszczyźnie i wyjście poza schemat dało niesamowity efekt.
W krakowskiej kamienicy
W krakowskim apartamencie panuje klasyczna elegancja, świetnie pasująca do klimatu kamienicy, w której się on znajduje. W projekcie odważnie połączono surowość starej, zastanej tu cegły z elegancją kojarzonego z nowoczesnością szkła, nadając wnętrzu niepowtarzalny i jednocześnie uniwersalny charakter.
Zaprojektowany przez pracownię MikołajskaStudio dwupoziomowe mieszkanie,
przeznaczone jest na wynajem, dlatego postawiono tu na ponadczasowe wzornictwo i aranżacyjne smaczki, które mają dużą szansę trafić w gusta przyszłych lokatorów.
Już na pierwszy rzut oka uwagę zwraca dobrze przemyślana estetyka i funkcjonalne udogodnienia, czyli najważniejsze elementy składające się na sukces nieruchomości. Jest tu klasycznie i elegancko, ale nie brakuje też zaskakujących elementów, dodających przestrzeni charakteru. Starannie dobrane meble i detale, kolorystyka, ale także kreatywne połączenia materiałów i struktur wnoszą do otoczenia odrobinę magii, tworząc spójną narrację z atmosferą komfortowego wypoczynku.
Zaprojektowany przez pracownię MikołajskaStudio dwupoziomowe mieszkanie,
przeznaczone jest na wynajem, dlatego postawiono tu na ponadczasowe wzornictwo i aranżacyjne smaczki, które mają dużą szansę trafić w gusta przyszłych lokatorów.
Już na pierwszy rzut oka uwagę zwraca dobrze przemyślana estetyka i funkcjonalne udogodnienia, czyli najważniejsze elementy składające się na sukces nieruchomości. Jest tu klasycznie i elegancko, ale nie brakuje też zaskakujących elementów, dodających przestrzeni charakteru. Starannie dobrane meble i detale, kolorystyka, ale także kreatywne połączenia materiałów i struktur wnoszą do otoczenia odrobinę magii, tworząc spójną narrację z atmosferą komfortowego wypoczynku.
W starych murach
„Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. Pewnie tak samo jak marzeń” – pisał Harlan Coben w jednej ze swych powieści. Jednak z drugiej strony te obdarzone duszą przedmioty potrafią wzbudzić w nas taką tęsknotę, która pozwala śmielej podążać za marzeniami. Tak było w tym przypadku.
Inwestorzy długo poszukiwali własnego miejsca na ziemi, bo chcieli, by było one naprawdę wyjątkowe – naznaczone duchem czasu i opowiadające własną historię. Los zaprowadził ich na jedno z osiedli w Otwocku, gdzie znaleźli 60-metrowe mieszkanie w starym budownictwie drewnianym.
Niestety, po zakupie nieruchomości i dokładniejszych oględzinach okazało się, że mieszkanie wymaga o wiele bardziej gruntownego remontu, niż zakładali. W najgorszym stanie była łazienka z przestarzałą instalacją, ukrywającą pleśń i grzyb. Reszta pomieszczeń też pozostawiała wiele do życzenia.
Prace remontowo – projektowe powierzono architektom z pracowni Interiorsy: Marcie Iglewskiej i Radosławowi Wójcikowi. To dzięki nim stare, zaniedbane wnętrza zyskały zupełnie nowe oblicze, a właścicielom udało się spełnić swoje marzenie o miejscu z charakterem, które łączy teraźniejszość z przeszłością. Bo w tym domu swój azyl znaleźli nie tylko inwestorzy, ale też często nikomu już niepotrzebne meble i bibeloty wyszukane na pchlim targu. Co więcej, udało się tu nawet urządzić gabinet psychoterapii, gdzie w przytulnej atmosferze, wśród starych przedmiotów, właściciel przyjmuje pacjentów.
Inwestorzy długo poszukiwali własnego miejsca na ziemi, bo chcieli, by było one naprawdę wyjątkowe – naznaczone duchem czasu i opowiadające własną historię. Los zaprowadził ich na jedno z osiedli w Otwocku, gdzie znaleźli 60-metrowe mieszkanie w starym budownictwie drewnianym.
Niestety, po zakupie nieruchomości i dokładniejszych oględzinach okazało się, że mieszkanie wymaga o wiele bardziej gruntownego remontu, niż zakładali. W najgorszym stanie była łazienka z przestarzałą instalacją, ukrywającą pleśń i grzyb. Reszta pomieszczeń też pozostawiała wiele do życzenia.
Prace remontowo – projektowe powierzono architektom z pracowni Interiorsy: Marcie Iglewskiej i Radosławowi Wójcikowi. To dzięki nim stare, zaniedbane wnętrza zyskały zupełnie nowe oblicze, a właścicielom udało się spełnić swoje marzenie o miejscu z charakterem, które łączy teraźniejszość z przeszłością. Bo w tym domu swój azyl znaleźli nie tylko inwestorzy, ale też często nikomu już niepotrzebne meble i bibeloty wyszukane na pchlim targu. Co więcej, udało się tu nawet urządzić gabinet psychoterapii, gdzie w przytulnej atmosferze, wśród starych przedmiotów, właściciel przyjmuje pacjentów.
Dyskretny luksus przy plaży
Luksusowe osiedle Okrzei w Sopocie zaprojektowane zostało z poszanowaniem dla ponad stuletniej tradycji tego nadmorskiego kurortu. Położone zaledwie 400 metrów od plaży, stanowi idealne miejsce do zamieszkania. Nic też dziwnego, że wiele osób właśnie tu chce mieć swój dom i swoją nadmorską oazę.
Właścicielom zależało, by ich nadmorski apartament został urządzony minimalistycznie, ale przytulnie. Zadanie to powierzyli projektantkom: Tatewik Caturowej oraz Ewie Franiak. A panie stworzyły ponadczasową przestrzeń w stylu modern classic, w którym zamiast ślepego podążania za trendami jest dyskretny luksus wygenerowany przy użyciu wysokiej jakości różnorodnych materiałów, tkanin i faktur. Mamy tu więc naturalny kamień, spieki kwarcowe i drewno, a do tego wysublimowane dodatki w postaci lamp, kinkietów, a nawet gniazd i włączników. Te ostatnie, wykończone złotą obwódką, są niczym biżuteria podkreślająca charakter wnętrza.
Właścicielom zależało, by ich nadmorski apartament został urządzony minimalistycznie, ale przytulnie. Zadanie to powierzyli projektantkom: Tatewik Caturowej oraz Ewie Franiak. A panie stworzyły ponadczasową przestrzeń w stylu modern classic, w którym zamiast ślepego podążania za trendami jest dyskretny luksus wygenerowany przy użyciu wysokiej jakości różnorodnych materiałów, tkanin i faktur. Mamy tu więc naturalny kamień, spieki kwarcowe i drewno, a do tego wysublimowane dodatki w postaci lamp, kinkietów, a nawet gniazd i włączników. Te ostatnie, wykończone złotą obwódką, są niczym biżuteria podkreślająca charakter wnętrza.
Złoto i szafir
Sięgając po dekoracyjne materiały, złoto i szafir architektka, niczym projektantka mody, stworzyła wysmakowaną i dopasowaną w każdym calu do potrzeb inwestora kreację wnętrz. Eleganckie tło stanowią tu okładziny ścienne i podłogowe wykończone na wysoki połysk, który eksponuje rysunek kamienia – jednego z najbardziej efektownych materiałów.
Wnętrze miało być nietuzinkowe, odpowiadające indywidualnym preferencjom i upodobaniom właściciela. A wcale nie były one takie oczywiste, bo choć inwestor jest mężczyzną, to lubi glam i błysk, powierzchnie wykończone w połysku i zaskakujące połączenia. Nie boi się przy tym odważnych faktur, wzorów i eksperymentowania.
To otworzyło projektantce Agnieszce Lesiuk spore możliwości aranżacyjne. Z dużą dozą śmiałości zamieniła ona wizję właściciela w szykowne, nowoczesne wnętrze, któremu pazura dodają złote dodatki oraz elementy dekoracyjne w szafirowym kolorze.
Na samym wejściu znajduje się dość minimalistycznie wyposażony salon, w którym ograniczoną liczbę mebli rekompensuje wzorzysta podłoga z wielkoformatowego gresu, idealnie imitującego niepowtarzalne użylenie kamienia. Ciekawy, niebieski kolor i wykończenie w połysku pozwoliło optycznie powiększyć przestrzeń, a przez to wyeksponować to, co najważniejsze – subtelną elegancję otwartego wnętrza.
Wnętrze miało być nietuzinkowe, odpowiadające indywidualnym preferencjom i upodobaniom właściciela. A wcale nie były one takie oczywiste, bo choć inwestor jest mężczyzną, to lubi glam i błysk, powierzchnie wykończone w połysku i zaskakujące połączenia. Nie boi się przy tym odważnych faktur, wzorów i eksperymentowania.
To otworzyło projektantce Agnieszce Lesiuk spore możliwości aranżacyjne. Z dużą dozą śmiałości zamieniła ona wizję właściciela w szykowne, nowoczesne wnętrze, któremu pazura dodają złote dodatki oraz elementy dekoracyjne w szafirowym kolorze.
Na samym wejściu znajduje się dość minimalistycznie wyposażony salon, w którym ograniczoną liczbę mebli rekompensuje wzorzysta podłoga z wielkoformatowego gresu, idealnie imitującego niepowtarzalne użylenie kamienia. Ciekawy, niebieski kolor i wykończenie w połysku pozwoliło optycznie powiększyć przestrzeń, a przez to wyeksponować to, co najważniejsze – subtelną elegancję otwartego wnętrza.
W beżowej krainie
Magda Jagnicka z zawodu stylistka i dziennikarka, dzieli się na swym Instagramie wiedzą o modzie i ulubionych miejscach w Warszawie. Tym razem zaprasza do swojego mieszkania na Mokotowie, położonego tuż obok malowniczego parku Królikarnia. To skąpana w beżu oaza spokoju, do której chętnie powraca po sesjach zdjęciowych.
W pracy stylistki trzeba wykazywać się kreatywnością i pomysłowością, często działając spontanicznie lub w całkowitym chaosie. Po pracy emocje nieco opadają, dlatego w domu Magda lubi otulić się spokojem. Od początku wiadomo więc było, że mieszkanie ma być strefą komfortu i miejscem, w którym łatwo się wyciszyć i zregenerować. I tu idealnie pasował styl japandi, japońsko-skandynawski mix, czyli ciepło w minimalistycznym wydaniu.
Ten plan znalazł swe odzwierciedlenie m.in. w projekcie sypialni i kuchni. Jej zabudowa nadaje ton całemu mieszkaniu i jest kluczową częścią salonu. Kuchenne szafki mają proste, neutralne linie, a efekt wow zapewnia tu kamień Sensa Taj Ma- hal od Cosentino. Jest na blatach, ścianie i wyspie kuchennej. Zdecydowanie dominuje… i to w bardzo eleganckim stylu. To piękny i luksusowy materiał wykończeniowy, a przy tym praktyczny i trwały. Ma specjalną warstwę ochronną, a co za tym idzie wysoką odporność wszelkie kuchenne niespodzianki.
W pracy stylistki trzeba wykazywać się kreatywnością i pomysłowością, często działając spontanicznie lub w całkowitym chaosie. Po pracy emocje nieco opadają, dlatego w domu Magda lubi otulić się spokojem. Od początku wiadomo więc było, że mieszkanie ma być strefą komfortu i miejscem, w którym łatwo się wyciszyć i zregenerować. I tu idealnie pasował styl japandi, japońsko-skandynawski mix, czyli ciepło w minimalistycznym wydaniu.
Ten plan znalazł swe odzwierciedlenie m.in. w projekcie sypialni i kuchni. Jej zabudowa nadaje ton całemu mieszkaniu i jest kluczową częścią salonu. Kuchenne szafki mają proste, neutralne linie, a efekt wow zapewnia tu kamień Sensa Taj Ma- hal od Cosentino. Jest na blatach, ścianie i wyspie kuchennej. Zdecydowanie dominuje… i to w bardzo eleganckim stylu. To piękny i luksusowy materiał wykończeniowy, a przy tym praktyczny i trwały. Ma specjalną warstwę ochronną, a co za tym idzie wysoką odporność wszelkie kuchenne niespodzianki.
Z kocim pazurem
Drewno, butelkowa zieleń i surowe akcenty w stylu loft – to przepis architekt Agnieszki Lesiuk z Art Design Studio na wnętrze bliskie naturze, ale jednocześnie nie pozbawione pazura. W końcu miało to być mieszkanie dla młodego małżeństwa z kotami..
Mieszkanie na warszawskiej Białołęce w pełni odzwierciedla młodość i energię swoich mieszkańców, ich wspólne pasje i zamiłowania, ale jest też nieco „zadziorne”, jak jego koci lokatorzy. Spory, jak na dwie osoby, metraż pozwolił na spełnienie marzenia młodej pary o przestronnym wnętrzu w naturalnym stylu, okraszonym odrobiną aranżacyjnych smaków i smaczków, które w konsekwencji przesądzają o jego zdecydowanym charakterze. Zgodnie z życzeniem inwestorów prym wiodą tu naturalne materiały i kolory
z palety barw ziemi. Pierwszoplanową rolę odgrywa wszechobecne wręcz drewno, którego niepowtarzalny rysunek zdobi nie tylko podłogę i meble, ale też pojawia się w formie dodatków, jak choćby designerska lampa w jadalni. Jego ciepłe wybarwienie dodaje wnętrzu przytulności, budując klimat sprzyjający relaksacji i byciu razem.
Mieszkanie na warszawskiej Białołęce w pełni odzwierciedla młodość i energię swoich mieszkańców, ich wspólne pasje i zamiłowania, ale jest też nieco „zadziorne”, jak jego koci lokatorzy. Spory, jak na dwie osoby, metraż pozwolił na spełnienie marzenia młodej pary o przestronnym wnętrzu w naturalnym stylu, okraszonym odrobiną aranżacyjnych smaków i smaczków, które w konsekwencji przesądzają o jego zdecydowanym charakterze. Zgodnie z życzeniem inwestorów prym wiodą tu naturalne materiały i kolory
z palety barw ziemi. Pierwszoplanową rolę odgrywa wszechobecne wręcz drewno, którego niepowtarzalny rysunek zdobi nie tylko podłogę i meble, ale też pojawia się w formie dodatków, jak choćby designerska lampa w jadalni. Jego ciepłe wybarwienie dodaje wnętrzu przytulności, budując klimat sprzyjający relaksacji i byciu razem.