Numer 89 – 2/2022

Zatopiona w zieleni

Właścicielka mieszkania kocha zieleń i w otoczeniu przyrody najlepiej wypoczywa, dlatego tak bardzo zależało jej na połączeniu wnętrz z ogrodem. To marzenie stało się punktem wyjścia dla projektantek z pracowni MoodWorks, które stworzyły unikatową aranżację. Mamy tu naturę, elementy światowego designu i trochę odwołań do stylu boho, ale w jego bardziej luksusowej i mniej „instagramowej” wersji. Mała, zaciszna i pełna zieleni uliczka na warszawskim Grochowie. Właśnie tu, w sąsiedztwie przedwojennych willi stanął kameralny apartamentowiec, a w nim wyjątkowe, urządzone w wielkomiejskim stylu mieszkanie na miarę Paryża czy Londynu. Jego przestrzeń łączy kameralność małego domku, komfort podmiejskiej willi i sznyt luksusowego apartamentu. Dzięki oranżeriom natura przenika do wnętrza, dając dużą ilość naturalnego światła i ukojonie. Duża przestrzeń, ale tylko dwa pokoje. O charakterze apartamentu decydują dwie oranżerie otulone zielenią ogrodu. Jedna, zwrócona na południowy zachód i pełna słońca niemal przez cały dzień, przylega do kuchni połączonej z salonem i służy jako jadalnia. Stoi w niej duży stół z dębowym blatem polskiej marki Hoom, dzięki czemu to wymarzone miejsce na śniadanie czy wieczorne biesiady z przyjaciółmi. W drugiej oranżerii, połączonej z sypialnią, znalazła się wolno stojąca wanna i wiklinowe siedzisko typu peacock ustawione w wśród bujnej zieleni. Do tego gigantyczne wazony „Inout” marki Gervasoni projektu Paoli Navone i stworzona na zamówienie armatura Grohe. To wszystko wyczarowało tu prawdziwe domowe SPA, miejsce relaksu dla zapracowanej właścicielki.

Przystań na Pradze

Projekt powstał z myślą o parze młodych ludzi, którzy żyją dynamicznie, rozwijają swoje kariery zawodowe i pasje, spotykają się w gronie najbliższych przyjaciół i wspólnie gotują. W założeniach projektowych najważniejsza była więc wygoda, ponadczasowość rozwiązań, duża kuchnia oraz stół jadalniany z możliwością rozkładania. W stanie deweloperskim siedemdziesięciometrowe mieszkanie było podzielone na salon z aneksem kuchennym, dwie sypialnie, łazienkę, toaletę oraz bardzo duży korytarz i hol wejściowy, zajmujący około 1/3 całej powierzchni, co powodowało, że wnętrzu brakowało funkcjonalności. Najważniejszym celem było więc takie przeprojektowanie przestrzeni, by wykorzystać metraż przeskalowanej strefy komunikacyjnej na maksymalne zwiększenie pozostałych pomieszczeń. Zajęła się tym architektka Agata Sobkowiak. Kosztem korytarza została zaaranżowana toaleta dla gości, a w jej miejscu powstała podręczna spiżarnia. Powiększona została też sypialnia i wygospodarowana garderoba, przez którą obecnie wchodzi się do prywatnej łazienki z wanną. Dla właścicielki mieszkania, która jest pasjonatką gotowania, bardzo ważna była duża kuchnia oraz komfortowe miejsce do biesiadowania z przyjaciółmi, dlatego zajmują one sporą część otwartej przestrzeni.

Jak gołębi puch

Lekkość i subtelna elegancja – tak w kilku słowach można opisać apartament najednym z warszawskich osiedli zaaranżowany przez architektki z MIKOŁAJSKAstudio. Charakterystyczne dla stylu hamptons delikatne błękity, piaskowe beże i biel dopełnione zostały tu srebrnymi dodatkami, szklanymi witrynami i wazonami pełnymi świeżych kwiatów. Właściciele przestronnego, bo ponad 150-metrowego mieszkania powierzyli jego aranżację pracowni MIKOŁAJSKAstudio. Zafascynowały ich wcześniejsze realizacje projektantek i już po pierwszej rozmowie poczuli, że była to dobra decyzja. Potwierdził to nawet zabawny epizod związany z wyborem tapety do sypialni. Właścicielka szukając inspiracji w sieci wskazała aranżację, która najbardziej jej się spodobała i okazało się, że to projekt pracowni, z którą właśnie zaczęli współpracować. Oczekiwania inwestorów były konkretnie sprecyzowane – chcieli, by w nowym mieszkaniu znalazły się rozwiązania, które sprawdziły się w ich poprzednim domu, ale uzupełnione o nowoczesne funkcjonalności. Jednym z najważniejszych postulatów była jadalnia zlokalizowana blisko kuchni, a w salonie wygodny kącik wypoczynkowy dla co najmniej 5 – 6 osób, który miał być idealnym miejscem do rodzinnych rozgrywek w gry planszowe, które tak uwielbia cała rodzina.

Myślenie od kuchni

Pandemia pokazała, że wiele kuchni było zbudowanych „dla oka” lub okazjonalnego użytkowania. Doświadczenie lockdown’u wymusiło myślenie o kuchni z perspektywy nowej rzeczywistości, by w razie potrzeby mogła pozytywnie przejść swoisty „crash-test”. Na początku pandemii epidemiolodzy wieszczyli, że na opracowanie szczepionki i opanowanie sytuacji zdrowotnej będą potrzebne co najmniej dwa lata. Ten okres minął i okazało się, że koronawirusy wciąż są obecne w populacji, mutując w coraz to nowe warianty. Co więcej – wszystko wskazuje na to, że w mniejszym lub większym stopniu zostaną z nami na zawsze. Ryzyko pojawienia się kolejnych groźnych wirusów jest wysokie i może spowodować konieczność naszej izolacji w domu, a także ograniczenia częstotliwości robienia zakupów. Oba te czynniki sprawiają, że kuchnia musi mieć odpowiednio dużą przestrzeń do magazynowania produktów żywnościowych i być tak wyposażona, aby dało się intensywnie i komfortowo ją użytkować. Cała rodzina musi się wyżywić w domu, kiedy rodzice pracują zdalnie, a dzieci w taki sam sposób uczestniczą w szkolnych zajęciach. Współczesna technika kuchenna pozwala na stworzenie bardzo komfortowej kuchni, spełniającej stawiane przed nią kryzysowe wyzwania. Świetnym przykładem na to są rozwiązania szwajcarskiej firmy PEKA.

Apartament w Luksemburgu

Elementy klasyczne i nowoczesne, drewno o wyrazistym rysunku i bogata paleta szarości: od bieli po czerń. W wyniku przemyślanego połączenia wszystkich tych elementów powstało wnętrze przyjazne i luksusowe. Prezentowany apartament znajduje się w Luksemburgu i jest całkowicie dopasowany do potrzeb mieszkańców oraz ich gustu. Nic więc dziwnego, że większość zabudów i wyposażenia nie pochodzi z salonów meblowych, lecz powstało na indywidualne zamówienie. To eleganckie wnętrze zaprojektował architekt Krystian Motyl, prowadzący krakowską pracownię Studio MOTYL, a meble na wymiar przygotowała firma ZAJC z Poznania. Apartament został zaaranżowany w stylu modern classic, w którym tradycja idzie w parze z nowoczesnością, bez zbędnego przepychu czy zbytniego minimalizmu. Konsekwentna, stonowana kolorystyka i szlachetne materiały wysokiej jakości nadają realizacji klasy i spójnego wyrazu. Otwarta przestrzeń części dziennej jest co prawda podzielona na strefy, jednak trudno dostrzec przebiegające między nimi granice. A to za sprawą specjalnie zaprojektowanej zabudowy, która przechodzi płynnie z kuchni do salonu spajając wnętrze w całość.

Babski róż i już!

Przytulnie i kobieco. Tak prezentuje się sześdziesięciometrowe mieszkanie w Warszawie urządzone dla młodej, aktywnej zawodowo i otwartej na nowe pomysły kobiety. Zgodnie z życzeniem inwestorki dominuje tu róż, ale wnętrze nie jest ani zbyt cukierkowe ani pretensjonalne. Zadbały o to projektantki z pracowni Decoroom. Różowe wnętrze urzeka świeżym, niebanalnym, a przy tym bardzo modnym wyglądem. To zasługa dwóch zabiegów aranżacyjnych, które całkowicie odmieniły jego naturę. Pierwszym z nich jest stylistyka retro, która pozwala bawić się kolorem i formą, zaś drugim – użycie całej gamy pastelowych barw, które wchodzą w interakcje z różem, zmieniając jego charakter w zależności od pomieszczenia. Najbardziej reprezentacyjna w ca- łym mieszkaniu jest otwarta strefa dzienna, gdzie róż, pastelowe odcienie zieleni i szarości oraz styl retro tworzą wyjątkowo atrakcyjną mieszankę. Biżuteryjnym akcentem jest tu złoto, subtelnie dawkowane w formie ozdobnych detali. Całość ociepla drewno, zwłaszcza dębowa podłoga ułożona w klasyczną jodełkę. Drewniane są także dekoracyjne elementy we wnętrzu, jak wykonana z dębowych ćwierćwałków obudowa półwyspu kuchennego czy niska szafka telewizyjna – obie o modnych, obłych kształtach. Opływową, kobiecą linię ma także wygodny zestaw wypoczynkowy w jasnoszarym kolorze, który pięknie prezentuje się na tle różowo-zielonej ściany. Jednak tym, co najbardziej przyciąga uwagę są dwie galerie obrazków, ulokowane na przeciwległych ścianach.

Dziś modernizm

Wrocławska rezydencja ma modernistyczną bryłę z licznymi przeszkleniami i pięćset metrów kwadratowych powierzchni, zaaranżowanej elegancko i komfortowo. Połączenie ciepłej bieli z kolorami ziemi i szarościami oraz wysokiej klasy wyposażeniem tworzy imponującą i niezwykle klimatyczną przestrzeń. W duchu modernizmu wnętrze zaprojektowała architektka Ewelina Jankowska, prowadząca pracownię EV Architects. Starannie rozplanowała poszczególne funkcje i strefy tak, by zachować dużą otwartą przestrzeń z enklawami do odpoczynku i relaksu. Stąd wiele otwartych pomieszczeń i możliwość elastycznego kształtowania wnętrza przy pomocy drzwi przesuwnych. Ogród i taras również połączone są z domem poprzez ogromne elektrycznie rozsuwane okno panoramiczne. Dom zachwyca stonowaną elegancją. Zgodnie z modernistycznym kanonem aranżacja bazuje na neutralnych kolorach i materiałach takich jak drewno, kamień, szkło i stal. Duża część wyposażenia wykonana została „na wymiar” przez markę ZAJC i jest zintegrowana z bryłą. Największym pomieszczeniem, zajmującym samo centrum domu jest kuchnia z jadalnią na dziesięć osób. Znajdujące się tu meble polskiej marki ZAJC mają reprezentacyjny charakter, podkreślony przez ciemną kolorystykę i luksusowe wykończenie. Wyspa oddzielająca strefę kuchenną od jadalni łączy kilka funkcji. Jest miejscem do gotowania z wygodną, dużą płytą gazową, zamontowaną na równi z blatem, a jej wysunięty od strony salonu blat pełni rolę barku, przy którym można przysiąść na wysokich stołkach. W bryle została również wygospodarowana przestrzeń na niewielką winiarkę.

Intrygujący duet

Piękno jasnych wnętrz najlepiej podkreślają kontrasty i na takie właśnie rozwiązanie zdecydowała się projektantaka prezentowanego mieszkania. Uwagę przykuwają tu wyraziste akcenty w kolorze złota i granatu. Ten intrygujący duet dodaje wnętrzu szyku i jest namiastką luksusu. Planując przestrzeń, Agnieszka Lesiuk, właścicielka pracowni Art Design Studio, dużą uwagę skupiła na maksymalnym wykorzystaniu potencjału każdego z pomieszczeń. Salon wymagał całkowitego przeprojektowania. Zachowanie odpowiednich proporcji sprawiło, że wnętrze jest teraz bardziej przestronne. W otwartej strefie dziennej zmieścił się wygodny narożnik oraz stoliki kawowe. Wyodrębniono miejsce na jadalnię z rozkładanym stołem oraz ważną dla mieszkającej tu trzyosobowej rodziny, reprezentacyjną kuchnię, która dobrze współgra z pozostałą cześcią mieszkania. Kuchenna zabudowa z frezowanymi frontami w kolorze ciepłej bieli i lekkimi wizualnie witrynkami sprawia, że kuchnia nie dominuje nad wnętrzem. Stół z krzesłami przestawiono bliżej kuchni, a dalszą cześć salonu zorganizowano tak, aby móc wygodnie korzystać ze strefy telewizyjnej. Oryginalna meblościanka telewizyjna mieści w sobie miejsce na przechowywanie pamiątek i najpotrzebniejsze przedmioty służące domownikom.

Uciec nad morze

Nieduże mieszkanie w nadmorskiej miejscowości Gąski to dla właścicieli inwestycja i jednocześnie wakacyjny dom. Służy im w weekendy i podczas urlopów jako miejsce do relaksu i baza wypadowa. Pobliską plażę mają tu na wyciągnięcie ręki, a zimą wnętrze staje się schronieniem przed szalejącymi na Bałtyku sztormami. W niewielkiej miejscowości, położonej między Mielnem i Kołobrzegiem, małżeństwo z dużego miasta postanowiło stworzyć sobie azyl, do którego w każdej chwili może uciec od pracy i dnia codziennego. Gdy tylko pojawia się okazja, przyjeżdżają tu w poszukiwaniu ciszy, zdrowego, morskiego powietrza, piaszczystych plaż i wyjątkowych zachodów słońca. Planując swoje wymarzone wnętrze zrezygnowali jednak z oczywistego i popularnego w tej okolicy stylu hampton na rzecz ciemnych barw, drewna oraz elementów loftowych. Nowoczesny, przytulny klimat udało się stworzyć dzięki współpracy z Sandrą Białkowską z pracowni projektowej „Dobry Układ”. Mieszkanie ma powierzchnię 36m² i składa się z otwartej przestrzeni salonu z elegancką kuchnią i strefą jadalnianą oraz oddzielnej sypialni i łazienki. W czarnej kuchni ważną rolę odgrywa grafitowy spiek kwarcowy firmy Cosentino, z nutką różu i przełamującą monolit, delikatną białą żyłką. Wykonano z niego blaty robocze, ściankę przyblatową, a nawet zlewozmywak z ociekaczem. Projektantka zdecydowała się na ten materiał ze względu na przyjazne dla użytkowników właściwości: zerową nasiąkliwość, odporność na ścieranie, zadrapania, plamy oraz wysoką temperaturę.

Kolorowy minimalizm

Nowoczesny apartament o powierzchni 85 m² zaprojektowano w minimalistycznym stylu, ale jego surowość przełamano kolorami. Barwne akcenty ożywiają całą przestrzeń, odzwierciedlając pogodne podejście do życia jej mieszkańców. Wśród nich pierwszoplanową rolę odgrywa ogromna niebieska sofa w salonie, ale uwagę przyciąga też żółta ławka w kuchni, czerwone punkty oświetleniowe czy malinowe detale w łazience i pozostałych pomieszczeniach. Duet bieli i czerni w połączeniu z architektonicznym betonem na fragmentach ścian i sufitach stanowi tło dla barwnych akcentów subtelnie wplecionych w aranżację wszystkich pomieszczeń. Dodatkowo proste, architektoniczne formy zostały zestawione z różnorodnymi strukturami, takimi jak drewniane listewki czy ornamentalne płytki. Projekt wnętrza został przygotowany przez Spacja Studio, które umiejętnie połączyło aspekty estetyczne z przemyślanymi rozwiązaniami funkcjonalnymi. Jest tu nie tylko ładnie, ale i pomysłowo. W strefie wejściowej wygospodarowano miejsce na oddzieloną garderobę, która zapewnia dodatkowe miejsce na przechowywanie. Z kolei w strefie dziennej umiejętnie ukryto przejścia do innych pomieszczeń. Lamelowa ściana nie tylko ociepla i ożywia wnętrze, ale jednocześnie kryje w sobie drzwi do łazienki oraz głównej sypialni. Z kolei zabudowa regału kamufluje drzwi do pokoju dziecięcego.